"Obawiam się, że może go to drogo kosztować". Mocne komentarze po debiucie Jakuba Kiwiora w Arsenalu

Kiwior już w styczniu przeniósł się ze Spezii do Londynu. Dotychczas Polak rozegrał jednak tylko jeden mecz w młodzieżowej drużynie "Kanonierów".

Dziś Mikel Arteta od pierwszej minuty postawił na stopera w spotkaniu ze Sportingiem. Arsenal ostatecznie zremisował 2:2, a Kiwior był zamieszany w utratę jednej z bramek, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.

- Niestety przy pierwszej dla Sportingu Kiwior kluczowy błąd, przy drugiej też zamieszany. Bardzo lubię gościa i mu kibicuję, ale obawiam się, że może go to drogo kosztować - napisał Marek Wawrzynowski, dziennikarz portalu "Onet".

Kiwiora nieco usprawiedliwia zachowanie Matta Turnera. Powtórki pokazały, że bramkarz Arsenalu krzyknął "moja", przez co Polak uchylił się od piłki. Problem w tym, że golkiper ostatecznie nie wyszedł do dośrodkowania i rywal strzelił gola.

Sytuacja ze straconym golem nie przeszła bez echa w brytyjskich mediach. Zarówno Turner, jak i Kiwior zostali skrytykowani za swoje zachowanie.

- Matt Turner miał wyjść do piłki, ale się zawahał. Inacio wyskoczył najwyżej i skierował piłkę przy słupku. Jakub Kiwior mógł się bardziej postarać, nawet nie próbował wyskoczyć do Inacio - czytamy na łamach "The Guardian".

- Fatalne zachowanie Arsenalu w obronie. Żaden z zawodników "The Gunners" nie miał kontroli przy rzucie rożnym. Inicio był niekryty i spokojnie wykończył akcję - opisali dziennikarze "Daily Mail".

- Nikt nie krył Inacio, Kiwior się przed nim uchylił, muszę przyznać, że to żenujące - stwierdził Dean Ashton, były piłkarz, a obecnie ekspert portalu "Talksport".