"Obustronna amatorka". Stanowski skomentował zamieszanie wokół meczu z Niemcami. Dostało się PZPN i Santosowi

"Obustronna amatorka". Stanowski skomentował zamieszanie wokół meczu z Niemcami. Dostało się PZPN i Santosowi
Kanał Sportowy
Krzysztof Stanowski odniósł się do zamieszania, jakie wywołała decyzja o rozegraniu meczu towarzyskiego z Niemcami. Według znanego dziennikarza wina za zepsucie atmosfery leży po obu stronach.
W czerwcu reprezentacja Polski rozegra kosztowny mecz z reprezentacją Niemiec. Towarzyskie spotkanie będzie zarazem okazją dla pożegnania Jakuba Błaszczykowskiego.
Dalsza część tekstu pod wideo
W miniony czwartek okazało się, że PZPN podjął decyzję o zorganizowaniu starcia bez akceptacji ze strony Fernando Santosa. Portugalczyk przyznał, że, gdyby miał wpływ, nie chciałby takiego meczu.
- Ważny jest nie mecz z Niemcami, tylko ten z Mołdawią. W porządku, spotkanie już zostało zaplanowane i nic z tym nie można zrobić. Szanuję to, ale jeżeli teraz zostałbym zapytany, czy mamy rozegrać ten mecz, odpowiedziałbym, że nie. To nie jest mi potrzebne. Ważny jest mecz z Mołdawią, za starcie z Niemcami nie dostaniemy punktów - podkreślił Portugalczyk w "TVP Sport" (więcej TUTAJ).
Nie zabrakło opinii, że Santos w ten sposób dyskredytuje kadrę, Błaszczykowskiego oraz odstrasza kibiców przed pójściem na mecz, zapowiadając, że na pewno nie wystawi najmniejszego składu. Z drugiej strony dostrzeżono, że zabrakło jakiejkolwiek komunikacji na linii PZPN - selekcjoner. Teraz do tej kwestii odniósł się Krzysztof Stanowski.
Znany dziennikarz jest zdania, że zawiodły obie strony. Współzałożyciel "Kanału Sportowego" nie potrafił wskazać jednego winnego w zaistniałej sytuacji.
- Nie mam pojęcia co się w sprawie meczu z Niemcami wydarzyło. I nie rozumiem, jak można uważać, że jedna strona ma w 100% rację, a druga w 100% nie ma. To jest tak daleko posunięta obustronna amatorka, że aż trudno uwierzyć - napisał na Twitterze.

Przeczytaj również