Paulo Sousa skomentował posadzenie Roberta Lewandowskiego na ławce. "Teraz podjąłbym taką samą decyzję"

W składzie biało-czerwonych zabrakło trzech kluczowych postaci. Grzegorz Krychowiak pauzował za żółte kartki, Kamil Glik miał uniknąć ryzyka zawieszenia, a Robert Lewandowski po prostu nie został desygnowany do gry przez trenera.

- Muszę podejmować decyzję przed meczem, a nie po, kiedy już znamy wynik. Nie jestem trenerem, który boi się podejmować decyzje. Nadal uważam, że to była dobra okazja, by zrobić krok do przodu przez drużynę - stwierdził Sousa na pomeczowej konferencji.

- Nie zawsze będziemy mieć Roberta. Pozostali zawodnicy muszą radzić sobie bez niego. Po meczu łatwo mówić o decyzjach, ale to ja jestem liderem i je podejmuję. Celem był awans do baraży, a teraz uznałem, że warto dać szansę innym zawodnikom, by oni wzięli odpowiedzialność za drużynę. Dziś nie byliśmy w optymalnej formie - kontynuował Portugalczyk.

- Podjąłbym tę samą decyzję, ponieważ wierzę, że to był odpowiedni moment. Jeśli będziemy mówili, że jest za wcześnie, to piłkarze nigdy nie zdobędą doświadczenia i nie poczynią progresu. To był właściwy moment, aby drużyna zrobiła krok naprzód, grając o rozstawienie bez swoich ważnych piłkarzy - dodał Sousa.

Polska wciąż ma szansę na rozstawienie. Wszystko rozstrzygnie się w dzisiejszych meczach. Więcej o skomplikowanej sytuacji przed barażami piszemy TUTAJ.

- To bardzo ważne, aby pierwszy mecz zagrać u siebie. Z kibicami, którzy zawsze nam pomagają, pchają do przodu. Naszym celem było zwycięstwo i rozstawienie w barażach - podkreślił Sousa.

- Teraz zależymy od innych, czekamy na jutrzejsze mecze, ale mam nadzieję, że dadzą nam szansę gry pierwszego meczu na naszym stadionie. Niezależnie od tego, co się wydarzy, musimy zachować pewność siebie, aby pokonać rywali i pojechać do Kataru - spuentował