Angielski klub uratowany przed upadkiem. Niemal w ostatniej chwili!
Morecambe pozostanie na piłkarskiej mapie Anglii. Klub został sprzedany. Nowym właścicielem nie został słynny pięściarz Tyson Fury.
Jeszcze kilka lat temu Morecambe notowało najlepszy okres w historii klubu, występując w League One oraz marząc o awansie do Championship. Od tego czasu wiele się zmieniło.
W 2023 roku klub spadł do League Two, a dwa lata później - do National League. Co gorsza, przez problemy finansowe do dzisiaj nie było pewne, że weźmie udział w rozgrywkach.
Klub został zawieszony przez federację z uwagi na niewypełnienie obowiązków finansowych. Piłkarze i trenerzy przez długi czas nie otrzymywali pensji. Pierwsze trzy mecze nowego sezonu przełożono.
Związek postanowił postawić dotychczasowemu właścicielowi Jasonowi Whittinghamowi ultimatum. Miał on uregulować zaległości wobec zawodników i szkoleniowców do 20 sierpnia albo sprzedać klub.
Inaczej Morecambe musiałoby ogłosić upadłość. Whittingham nie chciał jednak myśleć o sprzedaży ekipy jedynemu zainteresowanemu podmiotowi, czyli londyńskiej grupie inwestorów Panjab Warriors.
Ostatecznie zmienił jednak zdanie. W niedzielne popołudnie National League ogłosiła, że konsorcjum zostało nowym właścicielem ekipy. Tym samym nie trafiła ona w solowe ręce słynnego boksera Tysona Fury'ego, na co najbardziej liczyli sympatycy. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Nowi właściciele zaczęli spłacać długi. To jednak nie koniec wyzwań. Na czwartek zaplanowano testy nowych piłkarzy. Większość zawodników opuściła bowiem klub. W składzie figuruje teraz 10 graczy.