"Cracovia była faworytem. Jestem zmęczony". Iordanescu szczerze po klęsce Legii
Edward Iordanescu nie kryje zmęczenia sytuacją w Legii Warszawa. Szkoleniowiec przyznaje, że jest przytłoczony liczbą meczów i sporymi problemami kadrowymi.
W minioną niedzielę Legia przegrała z Cracovią (1:2) na wyjeździe. Tym samym stołeczni zajmują 12. miejsce. Do liderującej Wisły Płock tracą dziewięć punktów przy dwóch meczach rozegranych mniej.
Nastroje w ekipie "Wojskowych" są pochmurne, ale nie tylko ze względu na wynik. Swoje zrobiła też poważna kontuzja Jeana-Pierre'a Nsame. Kameruńczyk ma pauzować nawet pół roku, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Wszystko to zdaje się przytłaczać Edwarda Iordanescu. Rumun utrzymuje, że odpoczynku potrzebuje nie tylko zespół, ale i on sam. Szkoleniowiec zwraca uwagę między innymi na liczbę spotkań szkodzącą zespołowi.
- Straciliśmy bardzo jakościowego piłkarza i fantastycznego człowieka. Takie kontuzje wynikają nie tylko z liczby rozegranych meczów, ale też ze zmęczenia. Jestem tego pewny - stwierdził po meczu z "Pasami".
- Teraz jest czas, by troszkę odpocząć. Za nami bardzo szalone 1,5 miesiąca – wiele meczów i podróży, dużo zawodników przyszło i odeszło. (...) Krakowska drużyna grała w domu, miała cały tydzień na przygotowania – nie jak my, gdyż trzy dni temu rozegraliśmy 120 minut. Ma stabilność w składzie i była faworytem – nawet, jeśli nam to nie odpowiada - dodał, cytowany przez Legia.net.
- Rozegraliśmy 14 spotkań i w 12 musieliśmy zmieniać skład z różnych przyczyn. To nie jest łatwe, lecz inni kandydaci do mistrzostwa też cierpieli. (...) Potrzebuję trochę czasu, ostatnio spałem po 4 – 5 godzin. Potrzebuję regeneracji, nie jest łatwo. Jestem zmęczony, potrzebuję odpoczynku – również sztab i zawodnicy - podsumował.
Kolejnym rywalem Legii będzie Radomiak Radom. Spotkanie zaplanowano na 14 września.