Dlatego Real znów nie wygrał. Tak tłumaczy się Alonso

W ostatnich tygodniach wokół hiszpańskiego trenera zaczęło się robić gorąco. Nastroje w Madrycie uspokoiło zwycięstwo z Olympiakosem w Lidze Mistrzów. Spokój nie trwał jednak długo. "Królewscy" zaliczyli w La Liga już trzeci remis z rzędu.

Klubowa telewizja Realu wini za ten wynik sędziego Ricardo De Burgosa Bengoetxeę, który nie podyktował rzutu karnego po tym, jak w szesnastce upadł Rodrygo. Alonso swoje wątpliwości w tej sprawie wypowiadał w stonowany sposób.

- Zaskakuje mnie, że VAR tego nie sprawdził. To była akcja do weryfikacji. To są decydujące momenty, które mogą zmienić przebieg meczu. Nie widziałem jeszcze powtórki, ale mówiono mi, że był kontakt - komentował Alonso.

Hiszpan nie miał zastrzeżeń do postawy swoich piłkarzy. Według niego szczególnie po przerwie grali na tyle dobrze, by zdobyć trzy punkty.

- Poprawiliśmy się w drugiej połowie, ale zabrakło nam skuteczności. Mieliśmy trzy-cztery klarowne sytuacje, by wygrać. Powinniśmy bardziej dominować. Musimy przeanalizować, dlaczego tak się nie stało. Jesteśmy jednak w grze, sezon jest długi. Tabela jeszcze wiele razy się zmieni - przekonywał Alonso.

Real traci w tabeli dwa punkty do Barcelony. Kolejny mecz rozegra już w środę. Czeka go trudny wyjazd - zmierzy się z Athletikiem Bilbao