Duńczycy grzmią po decyzji Marciniaka. "Dostaliśmy kartkę, której nie było"
Reprezentacja Danii po porażce 2:4 ze Szkocją spadła na drugie miejsce w grupie eliminacyjnej i u awans na mundial powalczy w barażach. Jeden z piłkarzy miał ogromne pretensje do Szymona Marciniaka.
W kluczowym spotkaniu eliminacji nie brakowało kontrowersji. Najpierw po długiej analizie VAR podyktował rzut karny dla Danii. Nie brakowało opinii, że to wątpliwa "jedenastka". Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Niedługo później za dwie żółte kartki kartki z boiska wyleciał Rasmus Kristensen. Sam piłkarz był zły przede wszystkim na samego siebie. Nie ukrywa, że zawiódł zespół.
- Czuję, że zawiodłem drużynę. Postawiłem nas w niesamowicie trudnej sytuacji, niemal zaraz po tym, jak doszliśmy do wyniku 1:1 i kontrolowaliśmy grę - powiedział Kristensen.
- Wszelka krytyka i ostre słowa, które powinny paść, powinny być skierowane do mnie, bo to ja zawiodłem drużynę. Reszta zespołu dzielnie walczyła, grając w dziesiątkę. Byliśmy tak blisko - dodał.
Innego zdania jest Morten Hjulmand. Pomocnik duńskiej kadry w rozmowie z duńską telewizją TV2 nie szczędził krytyki Szymonowi Marciniakowi, który podjął decyzję o czerwonej kartce.
- Dostaliśmy czerwoną kartkę, której moim zdaniem nie było. Nie chcę mówić o arbitrze, ale mimo że strzelili gola, wróciliśmy do gry i dalej graliśmy swoje. Robiliśmy to, nawet grając w osłabieniu - stwierdził Hjulmand.