Feio wprost po przejęciu Radomiaka. "Nie miałem tego w planach"

Po zakończeniu sezonu 2024/25 Goncalo Feio rozstał się z Legią Warszawa. Następnie szkoleniowiec dołączył do Dunkierki, gdzie wytrzymał trzynaście dni. Nie zadebiutował na ławce szkoleniowej.

Przez następne miesiące Portugalczyk był łączony z kilkoma drużynami, przede wszystkim z Radomiakiem. Ostatecznie taki ruch został zrealizowany pod koniec października. Radomianie zaprezentowali już 35-latka, o czym pisaliśmy TUTAJ.

Na czwartkowej konferencji prasowej Feio zapytano o to, dlaczego wrócił do Ekstraklasy. W momencie rozstania z Legią utrzymywał, że stołeczni będą jego ostatnim zespołem w Polsce. Stało się jednak inaczej.

- Nie jest tajemnicą, że praca w Radomiaku nie była w moich planach. Nie chcę uciekać od słów o tym, że Legia Warszawa miałaby być dla mnie ostatnim klubem w Polsce. Takie były moje intencje, powiedziałem, co czuję, co powinno się wydarzyć. Dałem słowo, ale Legia nie potrzebowała mnie teraz, ma trenera, dlatego zakomunikowałem, że Radomiak mnie potrzebuje i chcę tam być - stwierdził trener.

- Wykonałem ogromną pracę, jeśli chodzi o swój rozwój trenerski, zarządczy, jestem dużo bardziej dojrzałym trenerem niż byłem. Podpisujemy kontrakt na dwa i pół roku, więc ten projekt jest długofalowy - dodał, cytowany przez Weszło.com.

- Jestem trenerem, chcę być trenerem i nie aspiruję do innej roli w klubie. Moim doświadczeniem będę oczywiście starał się wspierać struktury klubu. Jeżeli piłkarze będą zgłaszali potrzeby, to będę zgłaszał to dyrektorowi, zarządowi i walczył o lepsze jutro dla drużyny, sztabu, klubu, żeby potem wymagać jeszcze więcej - podsumował, gdy zapytano go o "władzę absolutną", jaką miał otrzymać od zarządu Radomiaka.

Aktualnie Radomiak zajmuje 11. miejsce w tabeli Ekstraklasy. Feio na stanowisku trenera zastąpił swojego rodaka, Joao Henriquesa.