Haditaghi na wojnie z prezesem Cracovii. "Jeśli tego nie zrobisz, jesteś patologicznym kłamcą"
Alex Haditaghi kolejny raz zaatakował Cracovią. Jej prezesowi Mateuszowi Dróżdzowi zarzucił kłamstwo i manipulację.
Haditaghi od dłuższego czasu jest na wojennej ścieżce z "Pasami". Jego złość wywołały słowa Jarosława Gambala, szefa skautingu w Cracovii, na temat Sama Greenwooda. Według niego krakowskiemu klubowi zaproponowano usługi gracza, który trafił później do Pogoni, ale pod Wawelem uznano żądania finansowe zawodnika za zbyt wysokie. Szef Pogoni w odpowiedzi publicznie zdyskredytował przedstawiciela "Pasów". Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Kolejny wybuch Haditagiego nastąpił po internetowym wpisie jednego z kibiców Cracovii. Stwierdził wówczas, że krakowski klub "cuchnie brudem i hańbą". Sprawę opisywaliśmy TUTAJ.
Na kanale Tomasza Ćwiąkały do słów Haditaghiego odniósł się Mateusz Dróżdż. Prezes Cracovii stwierdził, że świadczyły one o braku klasy.
- Oczekiwałbym słowa "przepraszam". Pewna granica została przekroczona - stwierdził Dróżdż.
Wiadomo już, że nie doczeka się takiej reakcji Haditaghiego. Szef Pogoni nie tylko nie przeprosił, lecz przystąpił do kolejnego ataku.
- Nie toleruję manipulacji, kłamstw i ataków na mój zespół, zwłaszcza gdy ktoś przebiera się za ofiarę i udaje. Prezes Cracovii chce udawać, że został zaatakowany osobiście, podczas gdy w rzeczywistości to on i jego ludzie rzucają błotem, bez powodu i bez profesjonalizmu - uważa Haditaghi.
Szef Pogoni uważa, że Cracovia przedstawia sprzeczną wersję dotyczącą Greenwooda. Zaproponował Dróżdzowi coś na kształt zakładu.
- Skoro jest tak pewien tego, co rzekomo zaoferowała Pogoń i widział naszą ofertę, rzucam mu publiczne wyzwanie: prześlij mi kopię mojej oferty, którą rzekomo ci pokazali, masz mój numer telefonu, masz mój adres e-mail. Jeśli potrafisz to zrobić, przekażę 100 000 zł na wybraną przez nas organizację charytatywną. Jeśli nie, to znaczy, że jesteś patologicznym kłamcą! Umowa? - pytał Haditaghi.
- Powiedzmy sobie szczerze, cała ta histeria zaczęła się od tego, że podpisaliśmy kontrakt z Molnárem przed tobą. To naprawdę boli. Ale zamiast przyjąć to jak profesjonaliści, publicznie zaatakowaliście Pogoń jak banda płaczków. Gdybym chciał być drobiazgowy, mógłbym wymienić trzech twoich zawodników, których mogłem podpisać i odrzucić, ale tego nie zrobiliśmy (i nadal nie robimy), bo tak nie robimy interesów. Może następnym razem przepracuj swoje rozczarowanie z odrobiną klasy - dodał.
- Zajmijmy się absurdalnym twierdzeniem, że Greenwood zarabia „trzy razy” więcej niż najlepiej opłacany piłkarz Cracovii. Kolejny tani chwyt, próba tworzenia problemów, zmyślania i pokazywania się jako sumienny menedżer! A może zakład charytatywny o 250 000 zł? Bo to kolejne twoje kłamstwo. Postawmy sprawę jasno: czy to będzie twoja kolejna fantazja, którą wymyślisz, żeby zwrócić na siebie uwagę? - pytał Haditaghi.
Zdaniem Haditaghiego wypowiedzi Dróżdża i innych pracowników Cracovii przynoszą wstyd Cracovii. Nazywa je "fałszywymi historiami".
- Jako prezes klubu mam obowiązek bronić mojej drużyny, moich zawodników i mojego sztabu, zwłaszcza gdy są atakowani tego rodzaju dziecinnymi, wulgarnymi i dwulicowymi bzdurami. Twoje uwagi nie były po prostu fałszywe, ale wręcz pozbawione klasy. Jeśli mamy używać analogii, to tak, jakby mężczyzna podszedł do drugiej osoby i powiedział: „Wiem, że jesteś szczęśliwą żoną i masz trójkę dzieci… ale twoja żona chciała poślubić mnie”. Kto tak postępuje? Kto korzysta z takiej narracji, poza kimś, kto desperacko pragnie poczuć się ważnym? - zastanawiał się Haditaghi.