Jagiellonia Białystok odpowiada na zarzuty. "Nikt nigdy nie rzucał w piłkarzy oszczepem"

Jagiellonia Białystok odpowiada na zarzuty. "Nikt nigdy nie rzucał w piłkarzy oszczepem"
Mikolaj Barbanell/Shutterstock
Agnieszka Syczewska, wiceprezes Jagiellonii Białystok, zareagowała na zarzuty stawiane przez Sebastiana Rajalakso. Szwed w rozmowie z dziennikarzami opowiedział o szokujących metodach treningowych, z jakimi się spotkał w stolicy Podlasia.
Rajalakso był piłkarzem Jagiellonii od stycznia do maja 2014 roku. W tym czasie w Białymstoku zmienił się trener. Piotra Stokowca zastąpił Michał Probierz. Nowy szkoleniowiec nie widział miejsca w drużynie dla Szweda. W tej sytuacji działacze starali się pozbyć niechcianego gracza.
Dalsza część tekstu pod wideo
Rajalakso po ponad pięciu latach zdecydował się opowiedzieć o szokujących metodach, z jakimi się spotkał w Białmystoku.
- Zabrali mnie na arenę lekkoatletyczną, gdzie trenowałem lekkoatletykę. Musiałem biegać, podczas gdy rzucali we mnie dyskiem i oszczepami - mówił piłkarz.
Do tych zarzutów w rozmowie z "WP SportoweFakty" odniosła się Agnieszka Syczewska, wiceprezes Jagiellonii Białystok.
- To przykre, jeśli czyjaś kariera układa się w taki sposób, że przez ponad pięć lat trzeba żyć tylko wspomnieniami z Białegostoku - stwierdziła.
- Ja tu pracuję od dwunastu lat i takich sytuacji nie pamiętam. Nikt nigdy nie rzucał w piłkarzy dyskiem, ani oszczepem. Na pewno nic takiego się w Jagiellonii nie wydarzyło, ani nie wydarzy w przyszłości - dodała.
Co więcej - Rajalakso nazwał włodarzy Jagiellonii "polską mafią". Klub z Podlasia rozważa podjęcie działań prawnych w tej sprawie.
- Póki co nie ma jeszcze decyzji. Cały czas się zastanawiamy nad stanowiskiem klubu i ewentualną dalszą reakcją - zakończyła.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz27 Jul 2020 · 11:18
Źródło: sportowefaktyWP

Przeczytaj również