Jasny plan Dawidowicza. Liczy na zimowy transfer, oto jego priorytet
Paweł Dawidowicz od kilku miesięcy pozostaje bez klubu. Wkrótce chciałby wrócić na boisko. O swoich planach opowiedział w rozmowie z Tuttomercatoweb.
Kompletnym niewypałem okazała się przygoda obrońcy z saudyjskim Al-Hazem. O powodach błyskawicznego odejścia Polaka z tego klubu szeroko piszemy TUTAJ.
Teraz Dawidowicz szuka nowego klubu. W rozmowie z Tuttomercatoweb deklaruje, że pod uwagę bierze jedynie występy w Euopie. Ma nadzieję na to, iż wkrótce znajdzie nowego pracodawcę.
- Miałem różne oferty, ale mnie nie satysfakcjonowały. Były kluby, w których mogłem zacząć od razu wszystko od nowa, bo rozwiązałem kontrakt w trakcie okna transferowego. Mogłem podpisać kontrakt z każdym, ale musiałem załatwić kilka spraw. To był bardzo delikatny moment z osobistego punktu widzenia. Myślę, że w grudniu może się coś wydarzyć - powiedział Dawidowicz.
- Chciałem więcej zarobić. Teraz już mi na tym nie zależy, chcę po prostu grać w Europie. Brakuje mi tego poczucia wolności i adrenaliny, jakie daje rywalizacja, dająca upust całej mojej złości - podkreślił.
- Miałem oferty z Serie A, Hiszpanii, jedną z Niemiec. Ale widziałem, ile wydają w Arabii Saudyjskiej i pomyślałem, że życie tam może być dobre. Była duża różnica, ale chciałem spróbować - dodał.
- Teraz chcę zostać w Europie, bo mam małe dziecko, a żona chce na razie zostać w Polsce. Kiedy będę miał kilka wolnych dni, będę mógł wracać do kraju. W przypadku gry w USA byłoby to trudniejsze. Jeśli pojawi się dobry zespół, pójdę do niego od razu - zakończył.