Klopp nie pozostawia złudzeń w sprawie transferu Bellinghama. Nietypowe porównanie trenera Liverpoolu
Jude Bellingham najprawdopodobniej nie zostanie piłkarzem Liverpoolu. Juergen Klopp został zapytany o Anglika na dzisiejszej konferencji prasowej.
Bellingham od wielu miesięcy był łączony z przenosinami na Anfield. "The Reds" potrzebują pozyskać nowego pomocnika, a 19-latek wydawał się idealnym kandydatem do wzmocnienia ekipy Kloppa.
Niedawno wielu dziennikarzy zgodnie podało, że Liverpool wycofuje się jednak z walki o gracza Borussii Dortmund, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ. Według doniesień włodarze uznali, że lepiej sprowadzić kilku tańszych piłkarzy zamiast płacić ponad 100 mln funtów za Bellinghama.
- Nie mam nic do powiedzenia w sprawie Bellinghama. Jeśli zwykle nie mówimy o zawodnikach, których podpisujemy lub nie podpisujemy, dlaczego mielibyśmy mówić o tym teraz? - stwierdził Klopp na konferencji prasowej.
- Moja odpowiedź nie dotyczy teraz Jude'a Bellinghama. Nigdy nie rozumiem tylko, dlaczego ciągle rozmawiamy o rzeczach, których teoretycznie nie możemy mieć. Musisz zdać sobie sprawę z tego, co możesz zrobić, ile masz pieniędzy, a następnie, co możesz z nimi zrobić - kontynuował trener Liverpoolu.
- Jeśli dziecko mówi, że chce ferrari na Boże Narodzenie, nie powiesz, że to dobry pomysł. Mówisz dziecku: "Nie stać nas na to i nie umiałbyś prowadzić". Jeśli czegokolwiek potrzebujemy i chcemy, to robimy absolutnie wszystko, aby to osiągnąć, ale są chwile, kiedy musisz zaakceptować, że pewne rzeczy są niemożliwe, odłożyć je na bok i skupić się na czymś innym - dodał Klopp.
Faworytami do pozyskania Bellinghama są obecnie Real Madryt oraz Manchester City. Nie można jednak wykluczyć, że Anglik w ogóle nie zmieni klubu w najbliższym okienku transferowym. David Ornstein z "The Athletic" informował, że pomocnik rozważa pozostanie w BVB na jeszcze jeden sezon, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.