Kolejny rok bez polskiego klubu w Lidze Mistrzów. "Jesteśmy pariasami" [WIDEO]

"Kolejorz" przegrał w dwumeczu z Crveną zvezdą 2:4 i odpadł z eliminacji Champions League. W Belgradzie ekipa Nielsa Frederiksena zremisowała z Serbami 1:1, a autorem jedynej bramki dla poznaniaków był Mikael Ishak (oglądaj TUTAJ).

W studiu pomeczowym na kanale Meczyki eksperci podsumowali występ Lecha.

- Jesteśmy pariasami, jeśli chodzi o Ligę Mistrzów. Tylko Azerbejdżan, Mołdawia, Kazachstan i Finlandia, które co najmniej raz miały swojego przedstawiciela w Champions League, grały w tych rozgrywkach rzadziej niż Polska. Druzgocąca statystyka - powiedział Tomasz Włodarczyk.

- Co najmniej 10 lat będziemy czekali na polski klub w Lidze Mistrzów. Poza początkiem meczu i tym rzutem wolnym, nie miałem poczucia, że Lech może powalczyć o awans. Jakości po stronie Crvenej zvezdy było zdecydowanie więcej - dodał redaktor naczelny Meczyki.pl.

- Nie czuję się rozczarowany, bo nie miałem dużych oczekiwań. (...) Można mieć zarzuty, że po czerwonej kartce Lech nie rzucił wszystkiego na jedną kartę. Zabrakło nawałnicy. (...) Kilku piłkarzy jest bez formy, są kontuzje. Z tego powodu nie miałem poczucia, że Lech może wyeliminować Crveną zvezdą - powiedział Dawid Dobrasz, który oglądał spotkanie prosto z trybun.

- Trudno mi się wściekać. Awansował lepszy zespół, co widzieliśmy na przestrzeni 180 minut. Crvena zvezda była lepsza niemal w każdym elemencie - stwierdził Damian Smyk.

Lech spadł do eliminacji Ligi Europy, w których w 4. rundzie zagra z Genkiem. Pierwszy mecz odbędzie się 21 sierpnia w Poznaniu.