Media: Dlatego Grzyb opuścił Jagiellonię. Jasne powody

W piątek Jagiellonia Białystok po 16 latach zwolniła Rafała Grzyba. 42-latek był współczesną legendą klubu. Przez lata pozostawał jego kluczowym graczem, a następnie asystentem wielu trenerów.

Wokół decyzji klubu narosło wiele pytań. W sobotę trener Adrian Siemieniec wyznał, że do rozstania doszło z jego inicjatywy. Wygłosił krótki komunikat podczas konferencji prasowej. Więcej TUTAJ.

Brakowało jednak informacji o powodach zwolnienia. Do nich nazajutrz dotarło TVP Sport. Okazuje się, że sprawa odejścia Grzyba rozegrała się błyskawicznie. W czwartek Grzyb wraz z Tarasem Romanczukiem, Jesusem Imazem i Bartłomiejem Wdowikiem odwiedzili Szkołę Podstawową nr 26 w Białymstoku.

Wszyscy poświęcili prywatny czas, by stworzyć charytatywny kalendarz na 2026 rok, który już po raz czwarty powstał wspólnie z klubem. Kluczowe jest to, że o wizycie nie wiedział sam Siemieniec.

Trener rzekomo zdenerwował się na Grzyba, który miał udział w koordynowaniu wyjścia. W trakcie wizyty gracze nie mieli na sobie klubowych ubrań. Nie wspomniały o niej klubowe social media.

Od tygodni miało narastać również napięcie w sprawach sportowych między Siemieńcem a Grzybem. Trenerzy coraz częściej miewali różnice zdań w kwestiach taktycznych, technicznych oraz motorycznych.

Grzyb zdementował za to krążące w sieci plotki, według których doszło do konfliktu jego żony z żoną Siemieńca. Poinformował również, że nie rozmawiał z innymi klubami.

Wszystko wskazuje jednak na to, że to nie koniec sprawy. Oburzony ostatnimi wydarzeniami ma być m.in. Taras Romanczuk - mogą dołączyć do niego także kolejni gracze.