Media: Kolejny trener chciałby zastąpić Czesława Michniewicza. W przeszłości prowadził Real Madryt

Od stycznia polską kadrę prowadzi Czesław Michniewicz. Pod kątem sportowym 52-latek spełnił stawiane przed nim oczekiwania. Z Michniewiczem na ławce trenerskiej biało-czerwoni wywalczyli awans na mundial, utrzymali się w najwyższej dywizji Ligi Narodów i wyszli z grupy na mistrzostwach świata.

Już po turnieju w Katarze na światło dzienne wyszło jednak kilka afer związanych z reprezentacją Polski. Mowa tu o słynnym już podziale wirtualnej premii za awans czy kwestia nieporozumień między Michniewiczem i Jakubem Kwiatkowskim, team managerem kadry, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.

Cezary Kulesza przyznał dziś w rozmowie z portalem "sport.tvp.pl", że kwestia przyszłości Michniewicza może zostać rozstrzygnięta jeszcze przed świętami. Portal "WP Sportowe Fakty" dodaje, że już jutro dojdzie do kluczowego spotkania pomiędzy selekcjonerem i prezesem PZPN.

Na razie nie wiadomo, czy Kulesza zdecyduje się na dalszą współpracę z Michniewiczem. W niedzielę nasz dziennikarz, Tomasz Włodarczyk, przekazał, że Michniewicz raczej nie pozostanie na stanowisku, o czym szerzej TUTAJ.

Według naszych informacji już w zeszłym tygodniu, po dyskusji ze swoimi współpracownikami, po zarządzie i środowym spotkaniu wiceprezesów, Kulesza dał do zrozumienia, że nie będzie kontynuował pracy z Michniewiczem. To przekonanie tylko wzmocniło weto kilku czołowych piłkarzy, które prezes usłyszał m.in. w miniony piątek.

W międzyczasie do federacji spływają jednak kolejne kandydatury. W ostatnich dniach media łączyły z reprezentacją m.in. Paulo Bento, Andrija Szewczenkę czy Andreę Pirlo. Piotr Koźmiński poinformował, że prowadzeniem polskiej kadry zainteresowany jest również Juan Ramon Lopez Caro.

Hiszpan w przeszłości trenował takie drużyny, jak Real Madryt, Levante czy Celta Vigo. Był również selekcjonerem Arabii Saudyjskiej i Omanu. Ostatnią drużyną prowadzoną przez Lopeza Caro było chińskie Shenzen FC. Szanse na to, że obejmie Polskę są jednak minimalne.

- CV Hiszpana jest obszerne, ale nie na tyle imponujące, aby w PZPN ktoś się nad nim mocniej pochylił. Mówiąc wprost: ta kandydatura nie ma żadnych szans, trzeba ją potraktować jako ciekawostkę - czytamy na łamach "WP Sportowe Fakty".