Niecodzienne obrazki na treningu Bayernu Monachium. Robert Lewandowski pominięty

Robert Lewandowski wczoraj rozpoczął treningi z całą drużyną Bayernu Monachium. "Bild" rozpisuje się o zaskakujących wydarzeniach w trakcie zajęć.
"Lewy" chce jak najszybciej opuścić szeregi mistrzów Niemiec. Napastnik nie zdecydował się jednak na strajk i zgodnie z planem stawił się przy Saebener Strasse w wyznaczonym terminie.
We wtorek Lewandowski przeszedł badania kontrolne. Wczoraj dołączył do drużyny podczas dwóch sesji treningowych.
Już po porannych zajęciach niemieckie media informowały, że Polak się spóźnił, pracował bez zaangażowania, a jego mowa ciała pozostawiała wiele do życzenia. Więcej na ten temat piszemy TUTAJ.
W trakcie popołudniowej sesji Lewandowski miał zmienić nastawienie. "Bild" poinformował, że Polak był bardziej aktywny i sprawiał znacznie lepsze wrażenie. Dziennikarze zwracają jednak uwagę na niecodzienną sytuację w trakcie jednego z ćwiczeń.
Julian Nagelsmann trenował z napastnikami grę wysokim pressingiem. Trener podzielił zawodników ofensywnych na dwie drużyny. W jednej znaleźli się Thomas Mueller, Sadio Mane, Leroy Sane i Gabriel Vidović, w drugiej Serge Gnabry, Jamal Musiala, Kingsley Coman i Joshua Zirkzee. Lewandowski jako jedyny z napastników nie wziął udziału w tym ćwiczeniu.
"Bild" poinformował właśnie, że dziś Lewandowski znów spóźnił się na trening Bayernu. O szczegółach piszemy TUTAJ.
Na razie Barcelona nie wysłała kolejnej oferty za Roberta Lewandowskiego. Nasz dziennikarz, Tomasz Włodarczyk, informował jednak, że przenosiny Polaka na Camp Nou powinny być kwestią czasu.