Papszun ostro o braku mistrzostwa. Uderzył w sędziów i dziennikarzy

Marek Papszun nie był zbyt zadowolony po ostatniej kolejce sezonu 2024/25. Szkoleniowiec Rakowa Częstochowa przyznał, że jego drużyna mogła stracić tytuł w związku z błędami popełnianymi przez sędziów.
Raków musi zadowolić się wicemistrzostwem Polski. Chociaż "Medaliki" punktowały ze średnią 2,02, to zostały wyprzedzone przez Lecha Poznań. "Kolejorz" był lepszy o jeden punkt.
Na konferencji prasowej po ostatnim meczu z Widzewem Łódź (2:1) Marek Papszun poruszył wiele interesujących wątków. Szkoleniowiec nie tylko zajął stanowisko w sprawie dalszego zaangażowania Michała Świerczewskiego (więcej TUTAJ), ale też poruszył temat powodów, dla których Raków przegrał mistrzowski wyścig.
Trener częstochowian wprawdzie nie obwinił sędziów wprost, ale wskazał, że jego zespół przegrał dwa z pięciu meczów właśnie przez pomyłki arbitrów. Zadeklarował również, że ani on, ani piłkarze o tym nie zapomną.
- Boli to, że w tych meczach kluczowych, z Pogonią i Jagiellonią, graliśmy w niedowadze, co było dla nas trudne, biorąc pod uwagę rangę przeciwnika. Dwa mecze z tych pięciu przegraliśmy w okolicznościach, gdzie sędzia popełnił duże błędy. To będzie w nas siedziało. Ale i my w innych meczach mogliśmy zrobić więcej - stwierdził, cytowany przez Weszło.com.
Papszun postarał się też o wbicie szpili dziennikarzom nieprzychylnym "Medalikom". Jego zdaniem wielu było nieobiektywnymi w swych sądach.
- Podziękowania dla dziennikarzy, szczególnie tych, którzy byli z nami zawsze, również kiedy początek nie był zbyt udany, szczególnie tym, którzy nie dali się wplątać w tę chorą narrację i byli obiektywni. Kończymy sezon z podniesioną głową - dodał szkoleniowiec.
- To był dla nas wymagający sezon. Po tendencji wzrostowej przyszedł słabszy sezon i było kluczowe, żeby szybko się pozbierać i nie wypaść z czołówki. Nie jesteśmy zadowoleni, bo było blisko do czegoś, co przed sezonem było sobie trudno wyobrazić. Celem był powrót do pucharów, a teraz jesteśmy niezadowoleni, że nie zdobyliśmy mistrzostwa Polski. To pokazuje pracę, jaką wykonaliśmy - podsumował.