"Probierz jest jak kleszcz". Brutalny atak byłego kadrowicza

Reprezentacja Polski ma za sobą nerwowe dni. W niedzielę pożar wzniecił Michał Probierz, który odebrał kapitańską opaskę Robertowi Lewandowskiemu. Napastnik Barcelony zareagował zawieszeniem występów w kadrze. Płomieni nie ugasił mecz z Finlandią, z którą Polacy przegrali 1:2.

Opinia publiczna domaga się zwolnienia Probierza, ale Cezary Kulesza na razie nie zamierza podejmować takiej decyzji. Selekcjoner początkowo zapowiadał, że nie poda się do dymisji, ale ostatecznie zmienił zdanie.

Wahanie Probierza dosadnie skomentował Sylwester Czereszewski. Gdy wygłaszał swój komentarz, nie wiedział, że 52-latek zrezygnuje ze stanowiska.

- Dla kogo on chce grać? Nie ma za sobą kibiców i pewnie 99 proc. dziennikarzy, zawodnicy są skłóceni. To wygląda tak, że Probierz zabrał zabawki i nie chce ich oddać. Wylano już na niego tyle szamba, a on ciągle się otrzepuje i brnie w to dalej. Naprawdę ma aż tak mocny charakter i nie ustąpi? Jest jak ten kleszcz, który się uczepił skóry i nie chce odejść. Ja na jego miejscu już dawno złożyłbym dymisję, wykupił wczasy i uciekł z Polski na jakiś czas - powiedział Czereszewski w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.

Cezary Kulesza zapowiedział, że chce prowadzić mediacje między Probierzem i Lewandowskim. Otoczenie piłkarza już sceptycznie odniosło się do tego pomysłu. W powodzenie takiego przedsięwzięcia nie wierzy też Czereszewski.

- Lewandowski powinien się określić, natomiast myślę, że absolutnie nie ma szans na pojednanie. Skoro zrezygnował, to już tak zostanie. To już zaszło za daleko - podsumował były reprezentant Polski.