"Prosiliśmy się o porażkę". Kapustka nie gryzł się w język po kolejnej wpadce Legii

"Prosiliśmy się o porażkę". Kapustka nie gryzł się w język po kolejnej wpadce Legii
Screen Canal+Sport
Bartosz Kapustka zabrał głos po remisie Legii Warszawa z Lechią Gdańsk. Kapitan stołecznych przyznał, że drużyna zagrała bardzo rozczarowująco i niewiele zabrakło, aby zeszła z boiska na tarczy.
W minioną sobotę Legia zremisowała z Lechią 2:2 (0:1). Stołeczni strzelili decydującego gola w 95. minucie. Podwójnym bohaterem został Bartosz Kapustka, który najpierw sam zdobył bramkę, a następnie dołożył asystę.
Dalsza część tekstu pod wideo
Reprezentant Polski nie był jednak zadowolony po zakończeniu meczu. W rozmowie z Canal+Sport przyznał, że zespół zagrał po prostu słabo. Jego wypowiedź była ostrzejsza niż ta Inakiego Astiza, którą przytoczyliśmy TUTAJ.
- Zagraliśmy dzisiaj słabo. (...) Ciężko był zadowolonym. (...) Prosiliśmy się o to, aby ten mecz przegrać. Lechia miała w drugiej połowie szanse, które mogła wykorzystać i sytuacja byłaby jeszcze gorsza - wskazał.
- To my wychodzimy na boisko, jesteśmy piłkarzami. Musimy robić to, co do nas należy. Analizowaliśmy grę Lechii, wiedzieliśmy, że strzela po autach, a sami straciliśmy po aucie. (...) Możemy mówić różne rzeczy, przygotowywać się na wiele scenariuszy, ale jak dostajemy taką bramkę i zaczynamy grać nerwowo, to trudno o coś walczyć - dodał.
- Bierzemy pełną odpowiedzialność. My, ale też wszyscy ludzie, którzy są dookoła nas. (...) Podejmujemy nerwowe decyzje, nie kreujemy sytuacje. Ale tutaj nikt nikogo nie wyleczy. Każdy musi spojrzeć w lustro, uderzyć się pierś i zacząć od siebie. Nie ma zawodnika Legii, który może być teraz zadowolony z siebie - podsumował.
Następny ligowy mecz Legii zaplanowano na 1 grudnia. Rywalem stołecznych, którzy mają obecnie dwa punkty zapasu nad strefą spadkową, będzie Motor Lublin.
Jan - Piekutowski
Jan PiekutowskiDzisiaj · 09:37
Źródło: Canal+Sport

Przeczytaj również