"Przyjmuję to jako dużą przesadę". Urban zaskoczył po zgrupowaniu

Jan Urban bardzo dobrze rozpoczął pracę na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. Po pozytywnym starcie zachowuje jednak chłodną głowę. - Po prostu my jeszcze nic wielkiego nie zrobiliśmy - ocenił.
Remis z faworyzowaną Holandią na wyjeździe i pewne zwycięstwo u siebie z Finlandią. Jan Urban odmienił grę i wyniki reprezentacji Polski, która wróciła na odpowiednie tory w eliminacjach do przyszłorocznego mundialu.
Po pierwszym zgrupowaniu selekcjoner podzielił się przemyśleniami w rozmowie dla portalu WP Sportowe Fakty. Przyznał, że widzi entuzjazm wokół kadry, ale zachowuje spokój.
- Widzę ten entuzjazm, ale przyjmuję go na spokojnie jako dużą przesadę. Po prostu my jeszcze nic wielkiego nie zrobiliśmy - stwierdził. - Zdaję sobie sprawę, że to jest dobry wynik, nawet bardzo dobry, bo po zwycięstwie z Finlandią ten remis z Holandią nabrał większej wartości. Ale żeby urwać punkty Holandii na jej terenie, to potrzeba było troszeczkę szczęścia i ja mam świadomość, że je mieliśmy. A naszą zasługą jest to, że potrafiliśmy to szczęście wykorzystać zarówno w jednym, jak i w drugim meczu - dodał.
Urban, choć docenia wyniki, nie zdecydował się na "pompowanie balonika", wskazując, że widział mankamenty w grze kadry.
- Wiemy, że wynik w większości przypadków jest najważniejszy i często kreujemy sobie opinię o meczu właśnie na podstawie ostatecznego wyniku. On wpływa na odbiór spotkania. Jak wynik jest dobry to wydaje nam się, że i mecz graliśmy dobry. A nie zawsze tak jest. Ja oczywiście walczę z drużyną o wynik, ale dążąc do dobrego rezultatu, staram się też patrzeć na to, jak wygląda gra na boisku.
- Kiedy widzę, że były mankamenty w naszej grze, to nie mam problemu, żeby o nich powiedzieć. W meczu z Holandią - w niektórych momentach - mogliśmy się dłużej utrzymywać przy piłce, a w innych sytuacjach lepiej wyprowadzić szybki atak czy kontratak. Były takie możliwości. Niedużo, ale były. Natomiast z Finlandią przede wszystkim zabrakło mi większej płynności w grze, dłuższych momentów posiadania piłki. Ale z wyników obu meczów jestem bardzo zadowolony - podkreślił.
Selekcjoner potwierdził także, że Robert Lewandowski miał w Holandii sporo zadań defensywnych i nie widzi problemu w nikłym zagrożeniu ofensywnym ze strony kapitana.
- Każdy kto interesuje się piłką wie, że jeśli grasz z Hiszpanią, z Holandią, z Portugalią, to posiadanie piłki będzie po stronie przeciwnika. I dlatego Robert dostał zadania defensywne i mimo że niektórzy mówią, że Robert praktycznie nie oddał strzału z Holandią, ja się tym w ogóle nie przejmuję, bo doceniam to, co zrobił właśnie w defensywie - podsumował.
Trener zabrał też głos ws. informacji, jakoby po rozmowie z piłkarzami prosił Cezarego Kuleszę o odsunięcie od kadry dwóch działaczy PZPN-u. Szczegóły TUTAJ.
Kolejne mecze biało-czerwoni rozegrają w październiku. Najpierw sparing z Nową Zelandią w Chorzowie, a następnie wyjazdowe starcie eliminacyjne z Litwą.