"Rozdmuchana afera". Stanowcza reakcja Kuleszy na doniesienia Holendrów [WIDEO]

"Rozdmuchana afera". Stanowcza reakcja Kuleszy na doniesienia Holendrów [WIDEO]
Krzysztof Porebski / pressfocus
Mateusz - Jankowski
Mateusz Jankowski06 Sep · 16:51
W holenderskich mediach pojawiły się zaskakujące doniesienia na temat kolacji z udziałem włodarzy Polskiego Związku Piłki Nożnej. Cezary Kulesza zareagował na cała sprawę.
W czwartek reprezentacja Polski zdobyła ważny punkt w eliminacjach mistrzostw świata. Biało-czerwoni zremisowali z Holandią 1:1 w Rotterdamie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Dzień przed meczem odbyła się kolacja z udziałem m.in. Cezarego Kuleszy. Jeden z holenderskich dziennikarzy w zaskakujących słowach opowiedział o tym, co miało dziać się w trakcie spotkania. W relacji padły m.in. słowa, że "wódka lała się strumieniami". Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Do sprawy odniósł się Tomasz Kozłowski, Dyrektor Departamentu Komunikacji i Mediów w PZPN. Zaprzeczył rewelacjom holenderskich mediów.
- Niektórzy holenderscy dziennikarze najwyraźniej nie potrafią pogodzić się z wynikiem spotkania i w taki sposób dają upust swoim emocjom. Nie zmienia to faktu, że nasza reprezentacja pokrzyżowała im szyki, a nas taki wynik cieszy i utrzymuje bojowe nastroje wokół drużyny. Subiektywna ocena zdarzeń jednego z komentatorów jest nadużyciem i próbą szukania sensacji. Fakty są takie, że dzień przed meczem dla oficjalnej delegacji oraz gości specjalnych zawsze organizowana jest uroczysta kolacja w restauracji - to powszechny zwyczaj w każdej federacji piłkarskiej. Całe spotkanie przebiegało w spokojnej i kulturalnej atmosferze - powiedział nam Kozłowski, o czym więcej TUTAJ.
Teraz głos w tej sprawie zabrał Cezary Kulesza. Prezes PZPN również nie zgodził się z wersją wydarzeń przedstawioną przez Holendrów.
- To jest bardzo rozdmuchana afera. Na tę kolację był zaproszony Ebi Smolarek, był dyrektor sportowy Polsatu Sport, pan Marian Kmita. Jadą z nami sponsorzy, takie kolacje zawsze są, byliśmy w grupie może 50 osób, więc co, mamy się chować po piwnicach? - podkreślił Kulesza.
- To była normalna kolacja, posiedzieliśmy, porozmawialiśmy o piłce i rozeszliśmy się do miejsca, w którym byliśmy zakwaterowani. Nie sądzę, żeby tu się stało coś, co można rozdmuchiwać i robić z tego aferę. Czegoś takiego nie było - dodał.
Mateusz - Jankowski
Mateusz Jankowski06 Sep · 16:51
Źródło: własne

Przeczytaj również