Szef Pogoni się nie zatrzymuje. Uważa, że Legia, Lech i Jagiellonia mają fory

Alex Haditaghi znów dał popis w mediach społecznościowych. Właściciel Pogoni Szczecin oskarżył sędziów o stronniczość względem kilku klubów Ekstraklasy.
W sobotę Pogoń zmierzyła się z Termalicą na wyjeździe. "Duma Pomorza" wyrwała remis 1:1 (0:1). Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Wynik mógł być jednak inny. W 57. minucie podjęto jednak kontrowersyjną decyzję o anulowaniu gola Musy Jawary. Gambijczyk oddał świetny strzał, ale według sędziów piłka odbiła się od ręki Mariana Huji (szczegóły TUTAJ).
Szkopuł w tym, że sytuacja nie była klarowna. Dość powiedzieć, że w trakcie transmisji, a także po niej, nie przedstawiono klarownej powtórki, która wskazywałaby na słuszność interpretacji sędziego głównego (Piotr Rzucidło) oraz arbitrów VAR (Tomasz Kwiatkowski, Mateusz Złotnicki).
Niedługo później głos w sprawie zabrał Alex Haditaghi. Właściciel Pogoni przekazał, że nie spodziewał się innej decyzji, ponieważ jego klub jest Pogonią a nie Lechem Poznań, Legią Warszawa lub Jagiellonią Białystok.
- Gdyby to była sytuacja Lecha, Legii albo Jagiellonii, to gol byłby uznany bez zawahania. Ale ponieważ to Pogoń, wszyscy wiedzieliśmy, że gol uznany nie będzie. Bądźmy szczerzy: to była kolejna haniebna decyzja VAR - napisał na platformie X.
- Zaczynam się zastanawiać, czy ci goście w ogóle oglądają mecz, czy tylko udają, dopóki nie pojawi się znajomy herb. Mam już dość tych wszystkich niekorzystnych dla nas decyzji! - dodał.