Najwięksi wygrani i przegrani meczu z Litwą. "Nie był to jego wieczór. Mogą być konsekwencje"

Najwięksi wygrani i przegrani meczu z Litwą. "Nie był to jego wieczór. Mogą być konsekwencje"
Marcin Karczewski / pressfocus
Dominik - Budziński
Dominik BudzińskiDzisiaj · 06:50
Kurz po zwycięstwie Polski nad Litwą (2:0) powoli opada, a my tradycyjnie zapraszamy na zestawienie największych, naszym zdaniem, wygranych i przegranych postaci minionego meczu wśród biało-czerwonych. Kilka nazwisk przychodzi do głowy wręcz z automatu.
Zwycięstwo, ważne punkty, do tego czyste konto. Reprezentacja Polski nie zagrała z Litwą wybitnego meczu, ale zrealizowała swój cel. Kto mógł zyskać lub stracić najwięcej? Bez wątpienia Michał Skóraś, a więc jedyny nowy element układanki, mający zastąpić kontuzjowanego Nicolę Zalewskiego. Tak się jednak składa, że gracz belgijskiego Gent zaprezentował się… średnio, a co za tym idzie - trudno ulokować go w którejkolwiek ze wskazanych przez nas grup. Pierwsza połowa była w jego wykonaniu kiepska. Druga już naprawdę obiecująca.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jan Urban na pewno będzie miał więc 25-latka pod lupą. Póki co stawiamy przy nim mały znak zapytania. Tym razem ani nie zrobił furory, ani szczególnie nie zawalił. A tymczasem przechodzimy do głównych bohaterów artykułu.

Największy wygrany

Sebastian Szymański

Tym razem wygranego wskazujemy tylko jednego. Ale za to z pełnym przekonaniem. Sebastian Szymański zazwyczaj był za swoje występy w reprezentacji krytykowany, a było tak nawet kilka dni temu, gdy przeciętnie - delikatnie ujmując - wypadł na tle Nowej Zelandii. Wielu chciało odstawić go od składu, tymczasem selekcjoner dał 26-latkowi kolejną szansę od pierwszej minuty. I nie pożałował. Pomocnik Fenerbahce okazał się zdecydowanie najjaśniejszy punktem polskiej ofensywy.
Najpierw Szymański strzelił gola bezpośrednio z… rzutu rożnego. A potem dorzucał do repertuaru kolejne bardzo dobre zagrania. To on posłał kapitalną piłkę do Jakuba Kamińskiego, który jednak mając przed sobą tylko bramkarza stracił równowagę. W tamtym momencie asysta przeszła jeszcze Sebastianowi koło nosa, podobnie zresztą jak przy podaniu do strzelającego Matty’ego Casha, ale w końcu grający z numerem “20” piłkarz dopiął swego. Idealnie dośrodkował na głowę Roberta Lewandowskiego, a ten okazji nie zmarnował.
Może będzie to moment przełomowy w reprezentacyjnej przygodzie Szymańskiego? Po cichu na to liczymy. Dziś krytyków uciszył w przekonujący sposób, ale teraz ważne jest ustabilizowanie formy. Czekamy na więcej tak dobrych występów.

Najwięksi przegrani

Przemysław Wiśniewski

Umieszczamy go w tym gronie głównie dlatego, że obejrzał w starciu z Litwą niepotrzebną kartkę, przez którą za kilka tygodni nie będzie mógł wystąpić przeciwko Holandii. To z jednej strony problem dla coraz lepiej zgrywającej się defensywy biało-czerwonych, z drugiej zaś na pewno spory ból głowy dla samego Wiśniewskiego. Szturmem wszedł do drużyny, ustabilizował swoją pozycję, błysnął m.in. właśnie na tle Oranje, a teraz będzie musiał oglądać kolegów tylko z trybun. Nie przewidujemy, by na dłużej stracił miejsce w składzie, bo i konkurenci do gry raczej nie ustawiają się w kolejce, ale zawsze to jednak jakieś ryzyko, że ktoś do jedenastki wskoczy, zagra kapitalnie, a potem trudno będzie go odsunąć.
Zostawiając natomiast na boku kartkę, co można napisać o niedzielnym występie Wiśniewskiego? Był on dość słodko-gorzki. 27-latek miał naprawdę dobre momenty i zaliczył sporo udanych interwencji, ale nie ustrzegł się też błędów i gorszych zagrań. Pamiętamy choćby o faulu blisko pola karnego. Na tle partnerów z bloku obronnego, a więc Jana Bednarka i Jakuba Kiwiora, tym razem gracz Spezii wypadł nieco gorzej.

Bartosz Slisz

Jeden z dwóch piłkarzy, których za mecz z Litwą oceniliśmy najgorzej (TUTAJ). Slisz co prawda wszedł w mecz całkiem nieźle, ale potem zaczął popełniać błąd za błędem. Zaliczał straty, przyjmował piłkę na kilka metrów, zagrywał niedokładnie. Trwało to może 20 czy 25 minut, później 26-latek odzyskał koncentrację, ale i tak zaliczył mocno anonimowy występ. Zdecydowanie nie był to jego wieczór. A teraz mogą przyjść konsekwencje.
Co bowiem dla pomocnika Atlanty United najgorsze - podobnie jak wspomniany Wiśniewski obejrzał on kartkę, która wyeliminuje go z gry przeciwko Holandii. I kto wie, czy akurat w przypadku tej pozycji ktoś nie skorzysta na absencji Slisza. W kadrze są Piotrowski czy Kapustka, ale czekają też ci ostatnio pomijani - Taras Romanczuk, Damian Szymański czy Oskar Repka. Opcji wbrew pozorom jest sporo.

Przeczytaj również