"O nim będzie głośno. Trudno było zrobić coś lepszego". Nie tylko "Lewy" w super formie! [POLACY ZA GRANICĄ]

"O nim będzie głośno. Trudno było zrobić coś lepszego". Nie tylko "Lewy" w super formie! [POLACY ZA GRANICĄ]
screen youtube
To był tydzień Roberta Lewandowskiego. Bezsprzecznie. Ale poza “Lewym” także inni polscy piłkarze mają za sobą udane dni. Nie brakowało z ich strony goli, asyst oraz, co ciekawe, zdobycia cennych nagród.
Zanim jednak przejdziemy do popisów pozostałych “Biało-czerwonych”, oddajmy królowi, co królewskie. Ten raport po prostu musi zacząć się od hołdu dla najlepszego z najlepszych.
Dalsza część tekstu pod wideo
***

GOLE I ASYSTY

“Lewy” o włos od rekordu
Co to był za występ najlepszego polskiego piłkarza! Robert Lewandowski udowodnił, że niemożliwe nie istnieje. Napastnik Bayernu zdobył trzy gole w meczu przeciwko Gladbach (6:0) i jest o krok od wyrównania rekordu Gerda Muellera. Polak ma 39 bramki w całym sezonie Bundesligi. Do niemieckiej legendy brakuje mu jednego trafienia. Zostały dwa spotkania, najpierw z Freiburgiem, a następnie Augsburgiem. Zestaw rywali - bardzo korzystny. Wydaje się, że “Lewego” nic już chyba nie zatrzyma.
A jak kapitan reprezentacji Polski “złożył” hat-tricka z Gladbach? Pierwszego gola strzelił tuż po rozpoczęciu spotkania, wykorzystując dogranie Davida Alaby i nieco szczęśliwie pokonując Yanna Sommera. Ozdobą popisu Lewandowskiego była jednak bramka numer dwa. Snajper mistrzów Niemiec zaimponował sytuacyjnymi “nożycami”, precyzyjnie umieszczając piłkę w siatce. Zobaczcie sami:
Na “deser” 32-latek pewnie wykorzystał rzut karny, zupełnie myląc golkipera “Źrebaków”. Wcześniej jeszcze zdołał powiększyć własny dorobek o asystę - siódmą w sezonie - przy trafieniu Kingsleya Comana. Wszystkie bramki i wspomnianą asystę Roberta Lewandowskiego obejrzycie TUTAJ.
- Piłkarz światowej klasy od razu na poważnie podszedł do swojego polowania na rekord - napisało “Abendzeitung”.
I to jest właściwie najlepsza puenta.
Życiówka Zielińskiego
W minionych dniach błysnął także Piotr Zieliński. Pomocnik Napoli zdobył bramkę oraz asystę w wygranym spotkaniu ze Spezią (4:1). W 15. minucie “Zielu” znakomicie wykończył widowiskową, składną akcję drużyny:
Kilka minut później reprezentant Polski prostopadłym, sprytnym podaniem wypuścił zaś w bój Victora Osimhena, który pewnie wpisał się na listę strzelców:
To był siódmy gol i dziewiąta asysta Zielińskiego w tym sezonie Serie A. Nigdy wcześniej piłkarz Napoli nie miał takich statystyk. Życzymy, by ta życiówka jeszcze została poprawiona w trzech ostatnich kolejkach ligowych. Kolejkach bardzo dla “Azzurrich” ważnych, bo podopieczni Gennaro Gattuso walczą o awans do Ligi Mistrzów. Zajmują czwarte, ostatnie premiowane awansem miejsce. Piąty Juventus traci do nich jeden punkt.
Debiuty-marzenie
Na Półwyspie Apenińskim głośno jest w ostatnich dniach o innym naszym zawodniku - Nicoli Zalewskim z Romy. 19-letni młodzieżowy reprezentant Polski z impetem wdarł się do pierwszej drużyny “Giallorossich”. Zaczął od występu w Lidze Europy z Manchesterem United. Wprowadzony w 76. minucie Zalewski po paru minutach znalazł się we właściwym miejscu o właściwym czasie w polu karnym “Czerwonych Diabłów” i pokonał Davida de Geę. Futbolówka po drodze odbiła się jednak jeszcze od Alexa Tellesa. I choć pierwotnie to 19-latkowi przyznano tego gola, finalnie w protokole wpisano nazwisko obrońcy United jako autora bramki samobójczej.
“O nim będzie głośno”. “Trudno było zrobić coś lepszego”. “Niezapomniany wieczór, co za debiut” - zachwycały się włoskie media.
Udany tydzień Zalewski spuentował debiutem w Serie A. Znów pojawił się na boisku z ławki, tym razem na dziesięć minut przed zakończeniem spotkania. W samej końcówce utalentowany pomocnik prostopadłym podaniem uruchomił Borję Mayorala, który ustalił wynik meczu z Crotone na 5:0. Debiuty-marzenie!
Czy w Italii rośnie nam kolejny, przyszły filar kadry “Biało-czerwonych”?
- Znam jego tatę. Kocha Rzym, kocha Włochy, ale jest Polakiem w pełnym tego słowa znaczeniu. I myślę, że to sprawia, że kiedy nadejdzie czas, to ten chłopak wybierze koszulkę reprezentacji Polski - powiedział Zbigniew Boniek dla “WP Sportowe Fakty”.
Mamy nadzieję, że prezes PZPN się nie myli. A Nicoli Zalewskiemu gratulujemy. Na finiszu rozgrywek Serie A pewnie jeszcze go zobaczymy.
Rehabilitacja Piątka
Hertha Berlin wciąż nadrabia zaległości ligowe. W minionym tygodniu berlińczycy rozegrali dwa spotkania - z Freiburgiem (3:0) oraz Arminią (0:0). Pierwsze z nich było bardzo udane dla Krzysztofa Piątka. “Piona” otworzył wynik meczu już w 10. minucie. Uciekł obrońcom, dopadł do bezpańskiej piłki odbitej przez bramkarza i we wcale nie tak łatwej sytuacji wpakował ją do siatki.
Polski napastnik zrehabilitował się tym samym za niedawne fatalne pudło z Mainz.
Przeciwko Arminii Piątek nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Hertha jest jednak na dobrej drodze do utrzymania. Aktualnie zajmuje w tabeli 14. miejsce, mając jeszcze w zapasie jeden mecz zaległy, z słabiutkim Schalke w najbliższą środę.
Mistrzowska forma Przybyłki
W rozgrywkach Ligi Mistrzów CONCACAF nie zatrzymuje się Kacper Przybyłko. Snajper Philadelphii Union ma na koncie pięć goli w czterech meczach i jak na razie doprowadził własny zespół do półfinału turnieju. Ostatnio trafił w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym przeciwko Atlancie United (1:1). W końcówce meczu pozostał niekryty w polu karnym rywali i mocnym uderzeniem “przełamał” ręce bramkarza.
Półfinały LM z meksykańskim Club America zaplanowano dopiero na sierpień i wrzesień. Do tego czasu Polak będzie miał szansę śrubować strzeleckie wyniki w MLS. Na razie wciąż czeka na pierwszą bramkę w obecnym, niedawno rozpoczętym sezonie ligowym.
“Kownaś” znów strzela
W drugim meczu z rzędu gola zdobył Dawid Kownacki z Fortuny Duesseldorf. “Kownaś” skutecznie egzekwował rzut karny przeciwko Eintrachtowi Brunszwik (2:2). Potwierdził tym samym świetną dyspozycję z ostatnich tygodni. Fortuna ma jednak niewielkie szanse na awans do Bundesligi, choć na dwie kolejki przed końcem sezonu zajmuje czwartą pozycję w tabeli.
Gole w Serie B i na Słowacji
Nie brakowało także polskich goli w Serie B. Wyróżnił się Mariusz Stępiński, który ustrzelił dublet w zremisowanym przez Lecce spotkaniu z Regginą (2:2). Optymalna forma strzelecka 25-latka przyda się jego drużynie w barażach o awans do Serie A.
Kilka dni wcześniej premierową bramkę w tym sezonie zdobył z kolei Thiago Cionek, zawodnik wspomnianej Regginy. Były (?) reprezentant Polski nie grał wprawdzie przeciwko Stępińskiemu, za to trafił w meczu z Ascoli (2:2).
Co ciekawe, dziś odbędzie się ostatnia kolejka sezonu zasadniczego na zapleczu włoskiej elity. O włos od awansu są piłkarze Salernitany, której barwy reprezentują Paweł Jaroszyński, Tomasz Kupisz oraz Patryk Dziczek.
“Biało-czerwone” ślady znajdziemy także na Słowacji. Bramki dla Żyliny w szalonym starciu z Trenczynem (5:3) strzelali Dawid Kurminowski (dwie) oraz Jakub Kiwior.
Asysta i awans
Do tureckiej Super Lig awansował Giresunspor, którego piłkarzem jest Michał Nalepa, były pomocnik Arki Gdynia. “Popo” miał wkład w decydujące o awansie zwycięstwo z Tuzlasporem (2:1). Doskonale wykonał dośrodkowanie z rzutu rożnego, po którym jego zespół wyszedł na prowadzenie.
26-latek zakończył sezon ligowy z dorobkiem dwóch goli i siedmiu asyst. Przez całe rozgrywki należał do czołowych zawodników drużyny z północno-wschodniej Turcji.
Podkreślmy jeszcze asystę doświadczonego Janusza Gola z Dinama Bukareszt w meczu z Poli Iasi (2:1). Cztery wygrane z rzędu prawdopodobnie dadzą ekipie ze stolicy Rumunii utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

INNE WYDARZENIA

Nierówny Szczęsny
Kolejnego błędu w ostatnim czasie nie uniknął Wojciech Szczęsny. Polak zawalił pierwszą bramkę w sromotnie przegranym przez Juventus starciu z Milanem (0:3). Tuż przed przerwą golkiper “Bianconerich” źle zachował się przy dośrodkowaniu w pole karne, po czym z tylko sobie znanych przyczyn nie zdecydował się na powrót między słupki. Wykorzystał to Brahim Diaz.
W drugiej połowie “Szczena” zrehabilitował się, broniąc “jedenastkę” wykonywaną przez Francka Kessiego. “Juve” nie było jednak w stanie nawiązać równorzędnej rywalizacji z mediolańczykami i na ten moment wypadło z czołowej czwórki Serie A.
Show Drągowskiego
Świetne zawody zanotował z kolei Bartłomiej Drągowski, który był bohaterem potyczki z Lazio (2:0 dla Fiorentiny). “Drążek” zaliczył kilka doskonałych interwencji przy strzałach rywali, m.in. Ciro Immobile czy Joaquina Correi.
- Jeden z jego kocich ruchów pozwolił na obronę strzału Correi, który uderzył z bardzo bliska. Później też wykonał wiele doskonałych interwencji. Czyste konto uratował broniąc strzał Immobile - rozpływał się nad Polakiem lokalny portal “Violanews”.
Drągowski zachował czyste konto po raz siódmy w sezonie. Skrót meczu Fiorentina - Lazio zobaczycie TUTAJ.
Jóźwiak robi różnicę
Derby County cudem utrzymało się w Championship. Do sukcesu “Baranów” przyczynił się Kamil Jóźwiak. Polski skrzydłowy wszedł na boisko w 74. minucie spotkania z Sheffield Wednesday (3:3) i po chwili wywalczył rzut karny, którego skuteczne wykonanie przez Martyna Waghorna przesądziło o utrzymaniu ekipy Wayne’a Rooneya. “Józio” błysnął wyjściem na pozycję i przyspieszeniem, dzięki czemu rywal był zmuszony go sfaulować:
Nagrody
Docenieni zostali dwaj inni “Biało-czerwoni” grający na zapleczu Premier League. Michała Helika uznano najlepszym piłkarzem Barnsley w zakończonym sezonie zasadniczym. Identyczną nagrodę otrzymał bramkarz Millwall, Bartosz Białkowski. Helik będzie jeszcze rywalizował w barażach o awans do elity. W półfinale baraży jego zespół zmierzy się z Swansea City.
- Nasza skała w obronie. (...) Pomimo tego, że otrzymał czerwoną kartkę w debiucie, nasz polski obrońca rósł w siłę, pomagając drużynie w awansie do play-offów - tak oficjalna strona klubu podsumowała wybór Helika na MVP sezonu.
- To był wyjątkowy rok dla mnie i dla całego zespołu. To dla mnie wielki zaszczyt. Jestem bardzo wdzięczny kibicom za wszystkie głosy, a piłkarzom i całemu sztabowi za to, że tak przywitali mnie w zespole - podkreślił rosły obrońca.
Na krawędzi spadku
Kłopoty ma Benevento Kamila Glika. “Czarownice” przegrały arcyważny mecz z bezpośrednim rywalem o utrzymanie w lidze, Cagliari (1:3). Glik nie był bezpośrednio zamieszany w żadnego gola dla rywali, ale w kontekście walki o uniknięcie spadku niewiele to zmienia. Na trzy kolejki przed końcem zawodnicy Filippo Inzaghiego tracą trzy “oczka” do bezpiecznej Spezii, ale w takiej formie będzie im bardzo, bardzo trudno o pozostanie w Serie A.
Pewny utrzymanie nie może być także Augsburg Roberta Gumnego i Rafała Gikiewicza, który uległ Stuttgartowi (1:2). Pierwszy z Polaków wyróżnił się wprawdzie ciekawą sztuczką techniczną (wideo poniżej), ale to by było na tyle. “Giki” zaś nie miał szans przy obu golach.
Na dwie kolejki przed końcem sezonu w lidze tureckiej na miejscach spadkowych znajdują się same zespoły z Polakami w składzie: Ankaragucu (Michał Pazdan i Daniel Łukasik), Erzurum BB (Jakub Szumski), Genclerbirligi (Dominik Furman) oraz zdegradowany już Denizlispor (Radosław Murawski).
Z kronikarskiego obowiązku warto wspomnieć, że spadek “przyklepały” zaś West Brom Kamila Grosickiego i Wurzburger Kickers Davida Kopacza.
LM ucieka Fabiańskiemu
West Ham Łukasza Fabiańskiego prawdopodobnie nie zagra w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. “Młoty” przegrały z Evertonem (0:1) i oddalają się od miejsca dającego awans na europejskie salony.
W Premier League wystąpili jeszcze Mateusz Klich, Jan Bednarek i Jakub Moder. Leeds “Clichy’ego” odniosło efektowne zwycięstwo z Tottenhamem (3:1), a polski pomocnik rozegrał naprawdę solidne zawody w środku pola. To był jego drugi mecz z rzędu w pierwszym składzie po pełnieniu przez kilka tygodni roli rezerwowego. Mniej szczęścia mieli dwaj pozostali reprezentanci Polski. Southampton uległo Liverpoolowi (0:2, 90 minut Bednarka), a Brighton wróciło bez punktów z Wolverhampton (1:2, 32 minuty Modera).
Co jeszcze działo się wśród “Biało-czerwonych” grających w ligach zagranicznych?
  • Czyste konto zachował Kamil Grabara (1:0 Aarhus z Randers)
  • Do siatki tym razem nie trafili ani Arkadiusz Milik, ani Karol Świderski
  • W “polskim” meczu w Rosji Lokomotiw Moskwa zremisował bezbramkowo z Dynamem. Grzegorz Krychowiak pauzował za kartki. Maciej Rybus i Sebastian Szymański grali po 90 minut

Z jakim wynikiem strzeleckim Robert Lewandowski zakończy sezon Bundesligi?

  • 39 goli2.68%
  • 40 goli (wyrównanie rekordu Gerda Muellera)7.07%
  • 41 goli43.30%
  • 42 gole37.19%
  • 43 i więcej goli9.75%

Przeczytaj również