Wart 3,5 mln euro, zamienia ósmą ligę Europy na Ekstraklasę! "Dobry, ale… mam niedosyt"

Wart 3,5 mln euro, zamienia ósmą ligę Europy na Ekstraklasę! "Dobry, ale… mam niedosyt"
Belga / pressfocus
Antoni - Obrębski
Antoni ObrębskiDzisiaj · 09:11
Widzew Łódź nie próżnuje na rynku transferowym i ogłasza kolejne wzmocnienie. Tym razem RTS przeznaczył na nowego gracza ponad milion euro. Wywołało to wśród “Widzewiaków” niemały entuzjazm, którego obiektem jest 23-letni środkowy obrońca Stelios Andreou. Czy Cypryjczyk zabłyśnie na polskich boiskach? Bierzemy go pod lupę.
Łodzianie zaliczyli dobry start sezonu - przegrali tylko raz, w dramatycznych okolicznościach z Jagiellonią. Do tego pokonali Zagłębie Lubin i GKS Katowice, byli też bardzo blisko zwycięstwa z Wisłą Płock. Mimo tego drużyna potrzebowała wzmocnień, na które tego lata pieniędzy zdecydowanie nie szczędzi od niedawna większościowy udziałowiec klubu, Robert Dobrzycki.
Dalsza część tekstu pod wideo
Widzew po przejęciu przez Dobrzyckiego ma mocarstwowe ambicje, które chce realizować krok po kroku. Jednym z pierwszych celów było znaczące wzmocnienie kadry w aktualnie trwającym sezonie. Do Łodzi trafili już Lindon Selahi, Tonio Teklić, Sebastian Bergier, Angel Baena, Antoni Klukowski, Peter Therkildsen, Dion Gallapeni, Maciej Kikolski, Ricardo Visus, Samuel Akere i Mariusz Fornalczyk. Teraz do tego grona dołączył Stelios Andreou. Łącznie Widzew wydał na nowych graczy już ponad cztery i pół miliona euro, a za swój najnowszy przeznaczył 1,3 miliona euro. Do tego dochodzą bonusy oraz 15 procent od potencjalnego transferu w przyszłości. Strony podpisały kontrakt ważny do 30 czerwca 2029 roku.

Doświadczenie mimo wieku

Andreou ostatnie cztery lata spędził w belgijskim Charleroi SC, gdzie przez prawie cały okres swojego pobytu był zawodnikiem pierwszego składu. Łącznie wystąpił tam w 126 spotkaniach. Choć pamiętamy rywalizację Lecha Poznań z byłym zespołem Cypryjczyka w ramach eliminacji do Ligi Europy, to od tamtego momentu belgijski klub w europejskich rozgrywkach grał tylko raz - w obecnym sezonie. Rozpoczął walkę o udział w Lidze Konferencji, jednak odpadła już w pierwszym dwumeczu, bowiem silniejsze okazało się szwedzkie Hammarby. Ogólnie Charleroi trzeba określić mianem średniaka, który raz na kilka sezonów notuje lepszy wynik.
Choć Andreou ma dopiero 23 lata, posiada duże doświadczenie. Wspomnieliśmy już o 126 meczach w barwach belgijskiego Charleroi (w tym sezonie nie dano mu zagrać ani razu), ale stoper ma za sobą także pełen sezon w lidze cypryjskiej (3411 minut), który rozegrał mając 18 lat. W tym samym wieku zadebiutował w reprezentacji Cypru, w której zgromadził 24 spotkania, z czego 17 o punkty. W dotychczasowych meczach eliminacji do mistrzostw świata jednak nie grał. Ostatni raz w narodowych barwach było mu dane wystąpić w listopadowym meczu Ligi Narodów, kiedy Cypr przegrał z Rumunią 1:4.
Doświadczenie w młodym wieku jest w cenie, o czym pisał redaktor naczelny Meczyki.pl, Tomasz Włodarczyk.
- W ostatnich tygodniach bardzo mocno naciskał na transfer do Widzewa. Odrzucił inne propozycje - między innymi z The Championship. Widzew starał się o Andreou od dłuższego czasu i podobnie jak piłkarz był bardzo zdeterminowany. Dyrektor sportowy Widzewa, Mindaugas Nicolicius, wykazał się tu bardzo dużą cierpliwością i ta popłaciła. [...] Co ciekawe, na ostatniej prostej o Andreou pytał jeszcze jeden polski klub… Widzew jednak był najbardziej konkretny i przeprowadza jeden z najwyższych i najciekawszych transferów tego lata - pisze Włodarczyk.

Pole do poprawy

Jego styl gry skomentował dyrektor sportowy Widzewa, Mindaugas Nikolicius.
- Stelios Andreou to zawodnik charakteryzujący się doskonałym przewidywaniem i czytaniem gry w obronie. Imponuje liczbą przechwytów i szybkością podejmowanych decyzji, a także wykazuje dużą skłonność do pressowania. W fazie ataku jest bardzo zdyscyplinowany taktycznie. Doskonale radzi sobie też w akcjach dwójkowych. To piłkarz posiadający cechy przywódcze, który jest bardzo zaangażowany w pracę zarówno na treningach, jak i w meczach. Jest ambitny i przyzwyczajony do gry pod presją. Jego transfer do Widzewa może być dowodem na to, że chcemy ściągać do Klubu świetnych jakościowo zawodników. Liczę, że będzie jednym z filarów drużyny, który wniesie energię i stabilność w linii obrony - powiedział Nikolicius po ogłoszeniu transferu.
Swoją opinię, dostrzegając niedociągnięcia Cypryjczyka, wyraził także pytany przez nas Alexandre Teklak, były belgijski obrońca (zawodnik Charleroi w latach 1994-1999), a obecnie ekspert, między innymi komentator ligi belgijskiej w DAZN.
- On jest bardzo dobry w pojedynkach defensywnych na ziemi, jego skuteczność jest całkiem wysoka. Musi się jednak poprawić w tych powietrznych. Na pewno dobrze rozgrywa piłkę pod kątem technicznym, zarówno krótkimi, jak i długimi podaniami, jednak do tej pory nie robił tego wystarczająco często. Kolejny obszar do poprawy to moim zdaniem właśnie odwaga w wyprowadzaniu piłki. Musi też poprawić grę słabszą nogą, zwłaszcza przy długich podaniach - opowiada nam Teklak.
- Ma 23 lata, więc wierzę, że jest już na tyle świadomy, aby pokornie pracować nad poprawą swojej gry. To odpowiedzialny i zdyscyplinowany zawodnik. Gdy oglądam go, jak gra, widzę, że to naprawdę dobry obrońca, ale zawsze mam też niedosyt. Myślę, że może się jeszcze dużo nauczyć. On jest w stanie grać świetne spotkanie i nagle popełnić nieoczekiwany błąd - kończy 49-latek.

Potrzebny na tu i teraz

Łodzianie szukali środkowego obrońcy. Była to najgorzej obsadzona pozycja w całym zespole, bo latem z drużyną pożegnało się trzech stoperów. Juan Ibiza i Luis Silva byli ważnymi ogniwami (zagrali kolejno 21 i 22 spotkania), a z klubu odszedł także rezerwowy Kreshnik Hajrizi.
Do pierwszej jedenastki momentalnie wskoczył sprowadzony w trwającym oknie Ricardo Visus, który stworzył duet z Mateuszem Żyrą. Jedyną alternatywę stanowił Polydefkis Volanakis, ale on nie zagrał w obecnych rozgrywkach jeszcze ani razu. Grek do RTS-u trafił zimą, w zeszłym sezonie zagrał 570 minut i trzeba powiedzieć, że nie prezentował się tak, by móc na tu i teraz umieścić go bardzo wysoko w hierarchii, zwłaszcza kiedy bierzemy pod uwagę ambicje Widzewa. W obliczu dobrego wejścia Visusa i pewnych błędów Mateusza Żyry, na czele z tym z meczu z Jagiellonią, kibice widzieliby Andreou właśnie w miejscu Polaka.

Wart naprawdę dużo

Oczywiście, CV Andreou każe sądzić, że będzie on należał do grona tych lepszych stoperów w Ekstraklasie, jednak nie można popadać od razu w hurraoptymizm. Czy ruch może okazać się hitem? Tak. Czy jednak nie musi tak być? Również - tak. Z jednej strony niecodziennie do polskiej Ekstraklasy dołącza gracz, który przez cztery lata etatowo grał w Belgii i jest regularnym swojego reprezentantem kraju. To fakt. Z drugiej jednak widzieliśmy niejeden przypadek zawodnika, który na papierze wyglądał dużo lepiej od Andreou, a jednak nie okazał się na polskich boiskach gwiazdą.
Wszystko zweryfikuje boisko. Na papierze Cypryjczyk to bez wątpienia piłkarz, który jest w stanie zrobić na polskich boiskach furorę. Co ciekawe, tylko jeden środkowy obrońca z PKO BP Ekstraklasy wyceniany jest przez portal Transfermarkt na większe pieniądze niż Andreou. To Jan Ziółkowski (4 mln euro). W przypadku nowego stopera Widzewa wycena wynosi 3,5 mln euro. Pod tym względem 23-latek jest także trzecim obcokrajowcem, po Afonso Sousie (5 mln euro) i Afimico Pululu (4 mln euro).
Więcej o imponującym, rekordowym oknie transferowym Widzewa piszemy natomiast TUTAJ.

Przeczytaj również