Real Madryt. Szef UEFA zaatakował Florentino Pereza. "To prezydent niczego"

Nie opadają emocje po nieudanej próbie utworzenia piłkarskiej Superligi. Frontmanem projektu został Florentino Perez, który w swoich medialnych wystąpieniach tłumaczył, dlaczego - jego zdaniem - takie rozgrywki są futbolowi potrzebne.

Prezydent Realu Madryt uważa, że bez Superligi i generowanych przez nią pieniędzy zagrożona jest przyszłość futbolu. Zupełnie inne zdanie na ten temat mają szefowie UEFA.

- Perez był prezydentem Superligi, która nie istniała. Obecnie jest prezydentem niczego. Od dłuższego czasu było dla mnie jasne, że Perez nie chce takiego szefa UEFA jak ja. To dla mnie wielka zachęta do pozostania na stanowisku - stwierdził Ceferin.

- Perez chciałby, żeby prezydent UEFA był mu posłuszny, słuchał go, robił, co mu każe - dodał Słoweniec.

Ceferin twierdzi, że inicjatywa dwunastu klubów nie miała szans na powodzenie. O tym, jak wyglądały kulisy powstania i błyskawicznego upadku nowych rozgrywek, przeczytacie TUTAJ.

- Superliga nigdy nie istniała. Była to próba stworzenia fantomowej ligi bogatych, która nie brałaby pod uwagę struktury futbolu w Europie, jego kultury, tradycji i historii. Piła nożna może wywołać potężne emocje społeczne. Byłem pewien, że tak się stanie w Anglii. Po reakcjach Borisa Johnsona, Emmanuela Macrona, Victora Orbana czy Komisji Europejskiej wiedziałem, że to wszystko szybko się skończy - podsumował prezydent UEFA.