Reprezentacja Norwegii wspiera polskich skoczków! "Ci wspaniali sportowcy zasługują na udział w Turnieju"

Polacy zostali wykluczeni ze startu w kwalifikacjach do konkursu rozpoczynającego Turniej Czterech Skoczni z powodu pozytywnego wyniku testu na koronawirusa, który przeprowadzono u Klemensa Murańki. Badanie było jednak niejednoznaczne. Gdy je powtórzono, wynik był negatywny.

Polscy działacze walczą, by skoczkowie mogli wziąć udział w rywalizacji. Adam Małysz zapowiedział złożenie protestu do Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS). Apoloniusz Tajner wyjaśnił, że Polski Związek Narciarski domaga się powtórzenia kwalifikacji albo dopuszczenia wszystkich naszych zawodników do startu w konkursie.

- Zwrócimy się do szefów poszczególnych kadr o poparcie naszego pomysłu w ramach solidarności sportowej. Na wtorkowej odprawie technicznej nasz wniosek zostanie przedstawiony. Jeśli nikt nie będzie protestował, to są szanse, że nasz projekt będzie zaakceptowany. Sytuacja dotyczy grupy sportowej, więc na ogół wszyscy się wspierają. Teraz dotyczy to nas, a niedługo może spotkać inną reprezentację - powiedział Tajner w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.

Wygląda na to, że Polacy mogą liczyć na rywali. Wspiera ich Clas Brede Brathen, czyli dyrektor reprezentacji Norwegii. Swoje stanowisko przedstawił na Twitterze.

- Jeżeli to prawda, że Murańka nie jest zakażony, to mam nadzieję, że znajdziemy rozwiązanie, które pozwoli tym wspaniałym sportowcom i narodowi wielkich skoczków na udział w Turnieju. Zasługują na to - napisał Brathen.