Soldić wypalił po rozbiciu Adamka. Tak nazwał polskiego pięściarza

Roberto Soldić znokautował Tomasza Adamka na gali Fame MMA 27. Zaraz po zakończeniu walki podsumował swój debiut we freak-fightach. Były mistrz KSW w pięknych słowach mówił o Polaku.
W sobotę odbyła się gala Fame MMA 27. Po triumf w debiucie sięgnął Michał Materla. Sposobu na Łukasza "Tuszola" Tuszyńskiego nie znalazł zaś Marcin Najman, o czym więcej pisaliśmy już TUTAJ.
Podczas walki wieczoru po raz pierwszy do oktagonu największej organizacji freak-fightów w Polsce wszedł Roberto Soldić. Zawodnik federacji One Championship rozbił przed czasem Tomasza Adamka.
W połowie drugiej odsłony były mistrz KSW zamknął Polaka przy linach, a następnie serią piekielnie mocnych ciosów posłał go na deski. Przygodę w szeregach Fame MMA rozpoczął więc od zwycięstwa.
- Gdy trafiłem go z lewego haka, a potem dalej chciał się bić, to powiedziałem: "Wow". Ja byłem naprawdę gotowy do tej walki, miałem prawdziwych sparingpartnerów pięściarzy i też dzięki temu dałem sobie radę. Adamek był twardym zawodnikiem. On się bardzo dobrze bronił, ale jestem młodszy, byłem szybszy. Nikt nie jest w stanie powstrzymać mojego uderzenia - powiedział Soldić.
Chorwacki zawodnik odniósł się również do postawy byłego mistrza świata w boksie. 30-latek nie szczędził pięknych słów wobec rywala.
- W momencie, w którym napieram, w którym wywieram presje, każdemu jest ciężko ze mną ustać. Ale też musiałem być bardzo ostrożny na ten jego lewy hak, ponieważ potrafi nim uderzyć bardzo szybko. On wciąż ma w sobie to coś, ale gdy ja uderzam, to każdy pada. Bije mocno, ale był ode mnie wolniejszy. On ma inne kości. W momencie gdy uderzał mnie w korpus, to czułem tę moc. Zna się na boksie, wie, jak się bronić. Wstawał, chciał się bić dalej. Po pierwszym lewym haku wstał, więc jest prawdziwym twardzielem - podsumował pogromca Adamka.
Wiele wskazuje na to, że walka z Soldiciem mogła być dla popularnego "Górala" ostatnią w karierze. Jak przyznał w niedzielę, na ten moment nie zamierza wracać do ringu, co opisywaliśmy TUTAJ.