Errani wypaliła po pokonaniu Świątek i Ruuda. Szpilka ze łzami w oczach

Turniej mikstowy w Nowym Jorku rozgrywany był na zupełnie innych zasadach niż dotychczas. Przede wszystkim rozegrano go w zaledwie dwa dni, jeszcze przed startem pozostałych zmagań, w trakcie kwalifikacji.

Do turnieju zaproszono najlepszych singlistów i singlistki. Na bocznym torze, poza zawodami, pozostało wielu znakomitych specjalistów od debla.

Szansy na grę nie dostał choćby Jan Zieliński. Polak w zeszłym roku wygrywał zmagania mikstów na Australian Open oraz Wimbledonie. Niemal wszystkie pary tworzyli jednak wybitni singliści.

Wyjątkiem byli Sara Errani i Andrea Vavassori. Włoska para także ma za sobą wiele mikstowych sukcesów, a w finale US Open pokonała Igę Świątek i Caspera Ruuda. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Po spotkaniu emocji nie kryła Errani. Włoska tenisistka nie gryzła się w język i dała do zrozumienia, co myśli o zmianie formuły całego turnieju. Mimo triumfu ten pomysł nie przypadł jej do gustu.

- Myślę, że to zwycięstwo jest dla wszystkich deblistów, którzy nie mogli zagrać w tym turnieju. Ten tytuł jest również dla nich - powiedziała Włoszka.