Sabalenka pod ostrzałem. Oberwała za wypowiedź dotyczącą Świątek
Aryna Sabalenka znalazła się na świeczniku po swojej wypowiedzi na konferencji prasowej. Do słów Białorusinki odniósł się Andy Roddick.
Tegoroczny Roland Garros jest już przeszłością. Triumfatorką kobiecych zmagań została Coco Gauff, która pokonała w finale Arynę Sabalenkę wynikiem 2:1.
Dyspozycja Białorusinki w drugim i trzecim secie pozostawiała wiele do życzenia. Do obniżenia lotów przyznała się sama zainteresowana, która wybuchła na konferencji prasowej.
W swojej wypowiedzi Sabalenka poświęciła nieco uwagi m.in. Idze Świątek. W trakcie spotkania z mediami doceniła Polkę, umniejszając przy tym Amerykance (szczegóły TUTAJ).
- Przez dwa tygodnie grałam dobrze. A teraz coś takiego. Gdybym w podobny sposób zagrała w czwartej rundzie, byłoby okej. Ale w finale? To boli. Gdyby Iga pokonała mnie w półfinale, to myślę, że dzisiaj by wygrała - rzuciła Sabalenka.
Białorusinka doczekała się odpowiedzi Amerykanki, o czym pisaliśmy TUTAJ. Na jej słowa zareagował również legendarny Andy Roddick, który zabrał głos w swoim podcaście.
- Naprawdę nie podobało mi się, kiedy gadała o tym, że fatalnie grała i Iga wygrałaby, gdyby mierzyła się z Coco. Nie wiem. To takie niepotrzebne gdybanie. Po co to? Myślę, że to poniżej standardów, jakie sobie wcześniej wyznaczyła. Tablica wyników pokazuje, kto wygrał, a kto przegrał. Nie było powodów, żeby tak gadać. Byłem zawiedziony, że cały czas to ciągnęła. Powiedziałem wcześniej, że ona potrafi przegrywać, ale wtedy nie wiedziałem, co padnie na konferencji prasowej. Pewnie to był wypadek przy pracy. I myślę, że z czasem może tego żałować. A może nie - mówił Roddick.
Mimo porażki w finale Roland Garros, Sabalenka utrzymała się na pozycji liderki światowego rankingu WTA. Wyprzedza drugą Gauff o ponad trzy tysiące punktów.