Tak Świątek zareagowała na porażkę. Specjalny apel komentatora [WIDEO]

Świątek pierwszy raz w karierze dotarła do finału turnieju rozgrywanego na kortach trawiastych. W nim nie dała rady Jessice Peguli. Było 4:6, 5:7.

Polka, co zrozumiałe, w emocjonalny sposób zareagowała na wynik meczu. Kamera pokazała ją, gdy ocierała łzy.

- Nie płacz Iga. Nie ma co płakać, wykonałaś tutaj świetną pracę. Wracasz na najlepsze tory. Iga powinna być dumna z tego, czego tutaj dokonała - mówił komentator CANAL+ Żelisław Żyżyński.

Nastrój Świątek szybko się poprawił. Podczas ceremonii dekoracji potrafiła nawet żartować. Jej rozbrajającą wypowiedź przytaczamy TUTAJ.

W przyszłym tygodniu Polka rozpocznie zmagania w wielkoszlemowym Wimbledonie. Jej pierwszą rywalką w Londynie będzie Polina Kudiermietowa.