Wielki triumf Świątek! Kolejny tytuł do kolekcji [WIDEO]

Świątek uchodziła za zdecydowaną faworytkę finału. Z Włoszką mierzyła się wcześniej na światowych kortach pięciokrotnie i w tych spotkaniach straciła zaledwie jednego seta.

Początek finału w Cincinnati nie był jednak dobry w wykonaniu Polki. W trzech pierwszych gemach nasza tenisistka popełniła aż dziewięć niewymuszonych błędów i bardzo szybko dała się przełamać. Po kilkunastu minutach przegrywała 0:3.

Po kiepskim początku Świątek szybko złapała jednak właściwy rytm. Gdy zaczęła regularnie trafiać, przełamała Paolini po kilku ładnych wymianach. Lepiej też serwowała, dzięki czemu doprowadziła do remisu 3:3.

Polka poszła za ciosem, wykorzystując słabszy serwis rywalki. Świątek zdobyła kolejnego breaka i wyszła na prowadzenie. Prowadziła już 5:3, lecz później nie wykorzystała setbola przy własnym podaniu.

Stracona szansa nie podłamała naszej tenisistki. Polka natychmiast wywalczyła kolejne przełamanie i tym razem zamknęła już sprawę przy serwisie, wygrywając całą partię 7:5.

Świątek dobrze zaczęła drugiego seta, od razu przełamując rywalkę. Niestety, nie potrafiła potwierdzić przewagi przy własnym podaniu. Przy stanie 2:2 Paolini zaczęła się gubić, popełniła sporo błędów i znów straciła serwis. Także tym razem Włoszka natychmiast odrobiła jednak straty, wygrywając najbardziej efektowną wymianę w całym meczu (więcej TUTAJ).

Seria przełamań trwała jednak nadal. Świątek po raz trzeci wygrała przy serwisie rywalki. Różnica polegała na tym, że tym razem Polka powiększyła przewagę, wychodząc na 5:3. Po drodze obroniła dwa break pointy.

Po chwili było już po sprawie. Polka zakończyła spotkanie przy własnym podaniu, wygrywając 7:5, 6:4. Dzięki temu po raz pierwszy w karierze została mistrzynią turnieju WTA 1000 w Cincinnati.