Wielkie firmy wracają na salony. Kapitalny finisz sezonu, 5 drużyn walczy o awans. Kto wejdzie do Ekstraklasy?

Wielkie firmy wracają na salony. Kapitalny finisz sezonu, 5 drużyn walczy o awans. Kto wejdzie do Ekstraklasy?
Marcin Bulanda / PressFocus
Walka o awans do Ekstraklasy wkracza w decydującą fazę. Do końca rozgrywek Fortuna I Ligi pozostały dwie kolejki. Czy wielkie firmy wrócą na salony? Wszystko na to wskazuje. Finisz sezonu zapowiada się znakomicie.
Podczas gdy Ekstraklasa kończy granie w najbliższą sobotę, zmagania na jej zapleczu zahaczą jeszcze o kolejny miesiąc. Ostatnią kolejkę zaplanowano na 3 czerwca, a w dniach 6 i 11 czerwca odbędą się baraże, które wyłonią trzeciego beniaminka. Jednak na ten moment, dwie serie gier przed finałem sezonu zasadniczego, żadna drużyna nie może być pewna awansu. To jedynie potwierdzenie tego, że na pierwszoligowych boiskach nie brakuje emocji. Wystarczy spojrzeć na tabelę:
Dalsza część tekstu pod wideo
Tabela top5 1 ligi
Własne
Co czeka czołową piątkę w dwóch ostatnich meczach? Gdzie ŁKS może świętować awans? Kto ma najłatwiejszy, a kto najtrudniejszy terminarz? Jakie są szanse, że 3 czerwca każdy z wymienionych zespołów będzie grać o coś? Poniżej rozwiewamy wszystkie wątpliwości.

Najbliżej awansu

Mimo fałszywego ruchu przeciwko Sandecji w 30. kolejce, ŁKS szybko zrehabilitował się za klęskę ze spadkowiczem. Po porażce 0:1 następnie wygrał u siebie z Resovią. Zrobił tym samym ogromny krok w kierunku Ekstraklasy. I choć niczego nie można przesądzać, trzeba napisać wprost: tylko jakiś fatalny zbieg okoliczności w połączeniu z totalną zapaścią drużyny zabierze łodzianom awans. Piłkarze Kazimierza Moskala potrzebują punktu w dwóch ostatnich meczach, by wrócić na najwyższy szczebel, gdyż z Wisłą mają lepszy bilans spotkań bezpośrednich.
Sukces mogą świętować już za chwilę, bo w piątek 26 maja o 20.30 zagrają w Gdyni. Arka na własnym stadionie prezentuje się fatalnie, niemal najgorzej w stawce, ale sama właściwie przystąpi do tego spotkania z nożem na gardle. Arkowcy biją się bowiem o ostatnie miejsce w barażach ze Stalą Rzeszów - mają identyczną liczbę punktów, lecz gorszy bilans head-to-head oraz trudniejszy kalendarz. Zapowiada się więc trudna przeprawa dla ŁKS-u. Jeśli liderowi nad morzem powinie się noga, awans może przypieczętować przy al. Unii, przeciwko Odrze Opole.
W 34. kolejce u siebie, tyle że z GKS-em Tychy, gra też Ruch, który wcześniej zmierzy się przy Bukowej z GKS-em Katowice. Wydawało się, że chorzowianie w pewnym etapie sezonu wreszcie osłabną, w końcu przed sezonem mało kto typował ich do kolejnego awansu. “Niebiescy”, wbrew prognozom, trzymają jednak fason i na finiszu rozgrywek rozdają karty. Jeśli się nie potkną, to Wisła będzie rywalizować w barażach, a podopieczni Jarosława Skrobacza z impetem wejdą na salony. Co istotne, oba GKS-y są już pewne utrzymania, nie mają też rzecz jasna szans na baraże. Ruchowi nikt nie rozłoży czerwonego, ekstraklasowego dywanu, ale beniaminek Fortuna I Ligi (!) jest o krok od sensacyjnego osiągnięcia. Czapki z głów przed trenerem Skrobaczem i jego drużyną, którą, co ciekawe, tworzą prawie sami polscy zawodnicy. Wyjątek stanowi Czech Jan Sedlak.

Rajd Wisły

Na potknięcie “Niebieskich” czekają w Krakowie. Efektowny rajd Wisły, która na półmetku rozgrywek zajmowała dopiero dziesiąte miejsce (poniższa tabela za "90minut.pl"), może dać jej “jedynie” baraże. Do nich “Biała Gwiazda” przystąpiłaby w roli faworyta, ale niepotrzebnych nerwów zawsze lepiej uniknąć. Odkąd wprowadzono playoffy o awans, faworyci bowiem dwukrotnie zawodzili. Z drugiej strony, odkrycie ostatnich tygodni, boczny obrońca Dawid Szot, uspokajał TUTAJ w programie pierwszoligowym na naszym kanale YouTube, że Wisła jest gotowa na baraże.
tabela 1 liga po 17. koeljce
90minut,pl
Patrząc na to, z jakiej perspektywy startowała w tej rundzie, trudno się dziwić, że w Krakowie nie traktowaliby playoffów jako zsyłki. Niedosyt tak, ale wszystkie ręce na pokład, nadrzędny cel bez zmian. Cel jasno określony już zimą.
- Wisła awansuje w tym sezonie? - pytaliśmy pod koniec stycznia trenera Radosława Sobolewskiego. - Tak - krótko i zdecydowanie odpowiedział szkoleniowiec (cały wywiad TUTAJ). - Czy Wisła jest skazana na awans? Myślę, że trzeba tak mówić. Dziwnie to wygląda, jak Wisła nie jest w Ekstraklasie. Ten awans jest upragniony i zrobimy wszystko, by stał się faktem, taki mamy cel na wiosnę - podkreślał niedługo później pomocnik Igor Sapała.
Oczywiście, poza baczną obserwacją wyników Ruchu, “Biała Gwiazda” musi przede wszystkim sama punktować. Terminarz jej sprzyja. Najpierw podejmie przy Reymonta Zagłębie, a następnie pojedzie do Łęcznej na mecz z Górnikiem. Obaj przeciwnicy nie grają już o nic. Pozytywnym kopem motywacyjnym dla Wisły powinien być też powrót Kuby Błaszczykowskiego, który dostał ponad 10 minut w ostatnim meczu z Podbeskidziem.
- W szatni to dusza towarzystwa. Piłkarze Wisły Kraków, a z wieloma w tym sezonie rozmawialiśmy, podkreślają jak jeden mąż, że to dla nich wielka sprawa być w drużynie z Błaszczykowskim i na co dzień wspólnie trenować. A ostatnio choćby Dawid Szot wspominał, że kiedy ktoś nie jest w sosie, zmaga się z troskami, to Kuba jest pierwszym, który podejdzie, wesprze i skutecznie zadba o pojawienie się uśmiechu na ustach - pisał W TYM MIEJSCU nasz dziennikarz Samuel Szczygielski w szerszym tekście poświęconym legendarnemu skrzydłowemu.
Jeżeli Wisła będzie dalej grać tak, jak w niemal wszystkich meczach w 2023 roku, ten uśmiech na ustach na pewno w Krakowie się pojawi. Czy to 3, czy 11 czerwca.

Za plecami

Pewne udziału w barażach mogą być zespoły Bruk-Betu i Puszczy. W końcówce mają jednak o co grać, bo, po pierwsze, matematyka wciąż daje im szanse na bezpośredni awans. Po drugie, im wyższe miejsce w tabeli, tym korzystniejszy terminarz w playoffach. Drużyna z trzeciego miejsca oba ewentualne spotkania zagra na własnym boisku. Z czwartego - minimum jeden, a piątego - maksymalnie jeden, i to dopiero w finale. A zarówno ekipa z Niecieczy, jak i Niepołomic lepiej prezentuje się na swojej ziemi. Obie przegrały u siebie zaledwie po razie. Puszcza niedawno odprawiła z kwitkiem Wisłę, wcześniej do Łodzi bez punktów wrócił ŁKS. Niepołomicka murawa sprzyja grającym twardą, prostą, ale doskonale zorganizowaną piłkę zawodnikom Tomasza Tułacza. Bruk-Bet z kolei na własne życzenie stracił dystans do Ruchu i Wisły. Wydawało się, że “Słoniki” mają duże szanse na bezpośrednią promocję, lecz w kilku minionych tygodniach potracili sporo punktów. Nie potrafili ograć słabiutkiej Chojniczanki, przegrali w Łęcznej, ponadto pokonała ich Wisła, a punktami podzieliły ŁKS oraz Podbeskidzie. Nawet z Sandecją przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść dopiero w końcówce.
Zobaczymy, jak piłkarze Termaliki odnajdą się na terenie nieźle wyglądającej Resovii, gdzie zagrają w 33. kolejce. Na koniec z kolei czeka ich domowy mecz z Arką, która, w zależności od nadchodzących wyników, albo pojedzie na południe kraju na wycieczkę, albo będzie do ostatniej kropli potu walczyć o szóstą lokatę. Przy solidnej, ale ostatnio nieco ospałej maszynie Radoslava Latala stawiamy więc znak zapytania. Mimo wszystko zanosi się na baraże Bruk-Betu. Awans do tychże baraży jest zaś gigantycznym sukcesem Puszczy. Personalnie mającej ekipę gdzieś na środek tabeli, tyle że Tomasz Tułacz znalazł sposób, jak zmaksymalizować korzyści wynikające z atutów zespołu. Robi to fenomenalnie. W dwóch ostatnich spotkaniach niepołomiczanie zagrają na wyjeździe ze Skrą, która w teorii nadal może się utrzymać, a następnie u siebie z Chrobrym. Dodajmy, że Puszcza otrzymała warunkową licencję na Ekstraklasę. W barażach nikt nie powinien jej skreślać.
- Jeżeli chodzi o to, gdzie chcemy być, gdzie chcemy funkcjonować, to nie od dzisiaj o tym głośno mówimy. Już od okresu przygotowawczego. To, jak graliśmy, jak punktowaliśmy w rundzie jesiennej, spowodowało nasze ambicje i patrzymy jak najwyżej - mówił w ubiegłym miesiącu trener Tułacz.
***
Reasumując, na koniec moglibyśmy zacytować Sokratesa i po prostu polecić oglądanie dwóch ostatnich kolejek Fortuna I Ligi. Podsumujmy jednak powyższe rozważania. Fakty są takie, że na dziś brak bezpośredniego awansu ŁKS-u byłby ogromną sensacją. Nie będziemy zdziwieni, jeśli łodzianie rozpoczną fetę dopiero w przyszłym tygodniu, ale wszystko przemawia za ich rychłym sukcesem. W przypadku Ruchu i Wisły zostawiamy margines błędu - “Niebiescy” są na pole position, ale to “Biała Gwiazda” ma nieco łatwiejszy kalendarz gier. Co więcej, w Bielsku-Białej udowodniła, że potrafi przekonująco wygrywać nawet bez Luisa Fernandeza i Davida Junki. Jeśli zaś chodzi o Bruk-Bet i Puszczę, logika podpowiada ich bezpośrednie starcie w półfinale baraży z racji zajęcia czwartego oraz piątego miejsca. Ten sezon nauczył nas jednak, że w pierwszoligowej rzeczywistości logiki często brakuje, a piłkarze serwują mnóstwo niespodzianek, zwrotów akcji i emocji rodem z futbolowego topu. I tego właśnie spodziewamy się na dwóch końcowych etapach tego szalonego sezonu.
terminarz 1 liga kolejki 33 34
własne

Przeczytaj również