Wielkie widowisko Salzburga z Liverpoolem! Piorunujące minuty obrońców trofeum [WIDEO]

Mecz od początku toczył się w niezwykle szybkim tempie. Akcje błyskawicznie przenosiły się z jednego pola karnego na drugie. Piłkarzom obu drużyn brakowało jednak skuteczności: dobrych okazji dla gospodarzy nie potrafił wykorzystać Haaland, pod bramką Salburga precyzji brakowało zwłaszcza Salahowi.

Liverpool dłużej utrzymywał się przy piłce, ale wcale nie miał kontroli nad grą. W pierwszej połowie Alisson musiał bronić aż sześć strzałów rywali.

Liverpool objął prowadzenie w 57. minucie. Wypracowało go dwóch byłych zawodników Salzburga. W pole karne wpadł Sadio Mane, dośrodkował przed bramkę, a tam piłkę głową do siatki skierował Naby Keita.

To był piorunujący okres gry Liverpoolu - dwie minuty później było 2:0. Salah przejął piłkę po błędzie Onguene, minął Stankovicia i strzałem z bardzo ostrego kąta trafił do bramki. Warto zwrócić uwagę na fakt, że Egipcjanin strzelał prawą nogą, a nie lewą, czyli swoją wiodącą.

Gospodarze usiłowali odrabiać straty, ale ich ataki nie przynosiły powodzenia. W końcówce na boisku panował Liverpool, który stwarzał sobie kolejne okazje do strzelenia gola. Żadnej nie potrafił jednak wykorzystać.

Liverpool dzięki zwycięstwu zapewnił sobie pierwsze miejsce w grupie E. Salzburg wiosną zagra w Lidze Europy.