Wisła Kraków spadła z Ekstraklasy! Karol Angielski spuścił "Białą Gwiazdę" do Fortuna 1. Ligi

Przed meczem Wisła Kraków miała nóż na gardle. Remis w starciu Stali Mielec ze Śląskiem Wrocław sprawił, że każdy inny wynik niż zwycięstwo nad Radomiakiem Radom oznaczał spadek "Białej Gwiazdy".

Podopieczni Jerzego Brzęczka błyskawicznie zabrali się do pracy. Już w 8. minucie wynik meczu otworzył Georgyi Tsitaishvili.

Po chwili piłka wylądowała w bramce Wisły. Gol Thabo Cele jednak nie został uznany z powodu pozycji spalonej. W 15. minucie Goncalo Silva złożył się do strzału z woleja. Zawodnik Radomiaka nie oddał jednak uderzenia na miarę Benjamina Pavarda z Argentyną. Zamiast tego, posłał piłkę wysoko nad bramką.

W 35. minucie Tsitaishvili dobrze znalazł w polu karnym Jana Klimenta. Czeski napastnik jednak nie zdołał oddać dobrego strzału. Do przerwy Wisła prowadziła 1:0.

Mariusz Lewandowski ewidentnie nie był zadowolony z postawy swoich podopiecznych w pierwszej połowie. Na drugą odsłonę spotkania nie wyszli Maurides, Luis Machado i Goncalo Silva. W ich miejsce trener posłał w bój Karola Angielskiego, Filipe Nascimento i Tiago Matosa.

Tuż po przerwie Wisła zadała jednak kolejny cios. W 48. minucie Wisła podwyższyła prowadzenie. Stefan Savić oddał mocny strzał, a piłkę pod pachą wpuścił Filip Majchrowicz.

Po kilkudziesięciu sekundach nastąpiła odpowiedź Radomiaka. Do siatki trafił zmiennik, Karol Angielski, wykorzystując zagranie Dawida Abramowicza, byłego piłkarza Wisły.

W 67. minucie Angielski skompletował dublet. Snajper Radomiaka doskonale wyszedł w powietrze i wykorzystał centrę z rzutu rożnego. Wisła jeszcze nie otrząsnęła się po drugim trafieniu, a już przegrywała 2:3. Angielski po raz trzeci pokonał Pawła Kieszka.

Klęskę Wisły przypieczętował Abramowicz. W 87. minucie 30-latek trafił do siatki.

Podopieczni Brzęczka już nie zdołali odpowiedzieć. Wisła Kraków przegrała 2:4 i spadła z ligi. "Biała Gwiazda" przed ostatnią kolejką traci do piętnastego w tabeli Śląska Wrocław cztery punkty.

Spadek Wisły wzbudził wielkie emocje wśród internautów i dziennikarzy. Ich reakcje zebraliśmy TUTAJ.