Wstrząsające zeznania w sprawie Benjamina Mendy'ego. Piłkarz Manchesteru City odarł kobiety z człowieczeństwa

Trwa proces Benjamina Mendy'ego. Zawodnik, który został zawieszony przez Manchester City, jest oskarżony o dziesięć zbrodni seksualnych.

Reprezentant Francji miał molestować i gwałcić kobiety w swojej posesji. Piłkarz wykorzystywał każdą okazję.

Teraz angielskie media dotarły do zeznań pokrzywdzonych osób. Ostrzegamy - poniższe wypowiedzi zawierają wstrząsające opisy gwałtów.

- Jego język był bardzo bezpośredni i wulgarny. Zarzucił mi, że mu nie ufam. Odpowiedziałam, że przecież go nie znam - powiedziała jedna z kobiet w rozmowie z "Daily Star".

- Moja postawa od początku była jasna. Nie chciałam tego robić, ale to przypominało rozmowę ze ścianą. Powiedziałam mu, że nie mam zamiaru uprawiać seksu, bo nie dość, że muszę się dostać do pracy, to jeszcze nie stosuję antykoncepcji. Nie chciałam zajść w ciążę i obawiałam się, że będzie to bolesne - dodała.

Mimo stanowczej odmowy Benjamin Mendy nie zaprzestał swoich działań. Dalej całował kobietę i ściągnął spodnie. Na koniec jego ofiara usłyszała, że penis zawodnika jest mały i kobieta nie ma się czego obawiać.

Następnie została zgwałcona. Całość, jak wyznała, trwała 20 sekund i odbiła się na jej samopoczuciu.

- Czułam się brudna i odrażająca. Zużyłam mnóstwo chusteczek, żeby się wyczyścić - wyznała.

To nie pierwsza z kobiet, która zdecydowała się otworzyć w rozmowie z mediami. Kolejna ofiara Mendy'ego opowiedziała o innej napaści seksualnej.

- Złapał za pochwę. Moja sukienka była luźna, miałam na sobie bieliznę, ale poczułam, jak jego palce dotykają mojej pochwy. Powiedziałbym, że trwało to kilka sekund. Potem wykonał sprośny gest, jakby mnie lizał - wyznała.

- Wiem, że to nic, gdy zestawimy to z tym, co zrobił innym kobietom. Niemniej czułam się wtedy podle - dodała.

Proces Benjamina Mendy'ego trwa. Zawodnikowi grozi od 5 do 20 lat więzienia.