Wygrana PSG w cieniu kontuzji Neymara. Moise Kean uratował paryżan przed niespodziewaną wpadką [WIDEO]

Zawodnicy PSG rozpoczęli tegoroczne rozgrywki Champions League od porażki 1:2 z Manchesterem United. Zwycięstwo w Stambule było obowiązkiem, aby myśleć o awansie z grupy.

Paryżanie długo męczyli się jednak z mistrzami Turcji. Początkowo to gospodarze mieli lepsze okazje na gola - minimalnie pomylił się Visca, a Keylor Navas obronił strzał Rafaela.

Na dodatek do gry nie był zdolny Neymar. Brazylijczyk, który od początku sezonu boryka się z problemami zdrowotnymi, musiał opuścić boisko już w 26. minucie, zastąpiony przez Pablo Sarabię.

Do przerwy nie doczekaliśmy się goli, choć niezłą szansę miał między innymi Kylian Mbappe. Paryżanie ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków od początku drugiej połowy, zmotywowani zapewne w szatni przez Thomasa Tuchela.

Tuż po wznowieniu rywalizacji bliski gola był Sarabia, lecz z bliskiej odległości przeniósł piłkę nad poprzeczką. PSG dopięło swego dopiero w 64. minucie. Po dośrodkowaniu Kyliana Mbappe wynik otworzył Moise Kean.

To właśnie ta dwójka zapewniła niedawnym finalistom zwycięstwo w Turcji. Mbappe co prawda zmarnował świetną sytuację po kontrze (chwilę wcześniej gości przed stratą gola uratował Navas), ale zrehabilitował się drugą asystą.

Kean znów przytomnie zachował się pod bramką rywali i z najbliższej odległości ustalił rezultat na 2:0. Mimo wygranej Thomas Tuchel ma jednak spory ból głowy, bo jego zespół doznał kolejnego znaczącego osłabienia.