Zabójczy początek FC Porto pogrążył Juventus FC! "Stara Dama" znów może szybko odpaść z Ligi Mistrzów [WIDEO]

Zabójczy początek FC Porto pogrążył Juventus! "Stara Dama" znów może szybko odpaść z Ligi Mistrzów [WIDEO]
Screen z TV
Sporą niespodzianką zakończyło się środowe spotkanie Ligi Mistrzów między FC Porto oraz Juventusem. Portugalczycy zwyciężyli na własnym boisku 2:1. Błyskawicznie strzelali gole w każdej z obu połów.
Dalsza część tekstu pod wideo
Ten mecz nie mógł zacząć się gorzej dla drużyny z Włoch. Już po 60 sekundach skapitulować musiał Wojciech Szczęsny, który tego dnia bronił dostępu do bramki Juventusu.
Fatalnie w tej sytuacji zachował się Rodrigo Bentancur. Goście próbowali rozgrywać akcję od tyłu, ale pomocnik "Starej Damy" za lekko zagrał do polskiego bramkarza. Futbolówkę przejął Mehdi Taremi, korzystając z prezentu.
Złych informacji dla Włochów było w pierwszej połowie jeszcze więcej, bo kontuzji doznał Giorgio Chiellini. Doświadczony stoper nie był w stanie kontynuować gry i przed przerwą zmienił go Merih Demiral.
Tak naprawdę groźnie pod bramką gospodarzy zrobiło się dopiero w 41. minucie, gdy przewrotką uderzał Adrien Rabiot. Niewiele brakowało, aby Francuz w ten sposób doprowadził do wyrównania, lecz dobrym refleksem popisał się Agustin Marchesin.
Tuż po przerwie Porto zadało kolejny cios. Tym razem podwyższenie rezultatu zajęło gospodarzom nieco ponad 20 sekund, licząc od wznowienia gry. Po podaniu od Manafy Szczęsnego pokonał Moussa Marega.
Niedługo później z obrońcami rywali zabawił się Sergio Oliveira. Zatrzymał go dopiero polski golkiper, który bardzo dobrze obronił to uderzenie. Po drugiej stronie boiska także bywało groźnie, lecz Bentancur oraz Danilo nieznacznie się mylili, a po strzale Chiesy udanie interweniował Marchesin.
W końcówce podopieczni Andrei Pirlo zdołali zmniejszyć rozmiary porażki. Adrien Rabiot znakomicie wypatrzył niepilnowanego Chiesę, a ten z pola karnego nie dał szans bramkarzowi Porto, strzelając w górny róg.
Bramka wyraźnie napędziła "Juve", lecz goście nie zdążyli doprowadzić do remisu. W doliczonym czasie gry mieliśmy jeszcze ogromną kontrowersję, gdy w polu karnym padł Cristiano Ronaldo. Arbiter nie podyktował jednak "jedenastki".
Gol Chiesy może okazać się niezwykle ważny dla losów dwumeczu, bo w rewanżu "Bianconerim" wystarczy wygrana 1:0.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik17 Feb 2021 · 22:53
Źródło: własne

Przeczytaj również