Drużyna Thomasa Tuchela rozpoczyna eliminacje od łatwego spotkania z najłatwiejszym w grupie rywalem. Andora jest jedną z najgorszych ekip na Starym Kontynencie, która wygrała zaledwie jedno z trzydziestu ostatnich spotkań, pokonując San Marino. Potencjału obu kadr nawet nie ma co porównywać, kwestią otwartą pozostaje to jak mocno będą chcieli otworzyć te rozgrywki Synowie Albionu. W teorii powinni jednak z łatwością strzelić tu cztery-pięć goli.