Eksperci ocenili kontrowersję w hicie La Liga. Czy Real Madryt został skrzywdzony? [ANKIETA]

W 74. minucie doszło do niezwykle złożonej sytuacji. Real wyprowadził kontrę po rzucie rożnym dla Sevilli. W pole karne "Królewskich" wpadł Karim Benzema, który został powalony na boisko Bono. Faul był ewidentny, ale gospodarze nie otrzymali jedenastki. Sędzia Juan Martinez Munuera po obejrzeniu powtórki podyktował rzut karny dla Sevilli. Powód? Ręka Edera Militao.

Sytuacja wywołała olbrzymie dyskusje wśród kibiców w internecie. Dołączyli do niej hiszpańscy eksperci, którzy komentowali decyzje arbitra.

- Piłka najpierw uderzyła Militao w bark, a potem w jego ramię. To był całkowity przypadek. Według mnie to było za mało na rzut karny. Gra powinna zostać puszczona i zakończyć się rzutem karnym po wyraźnym faulu Bono na Benzemie - ocenił Juan Andujar Oliver w "Radiu Marca".

Podobnego zdania był Arturo Dauden Ibanez, były sędzia oceniający sporne sytuacje w "Onda Cero". I jego zdaniem Sevilli jedenastka się nie należała.

- Dla mnie to nie był rzut karny. Militao nie widział piłki. Brakowało w tym elementu świadomości - ocenił Hiszpan.

Podstawy do podyktowania jedenastki dostrzegł za to Eduardo Iturralde Gonzalez.

- Zgodnie z obecnymi przepisami to powinien być rzut karny. W przyszłym sezonie, już po nowelizacji, w takich sytuacjach sędziowie nie będą reagować - wyjaśnił Itturralde Gonzalez.

Po meczu swoich pretensji do sędziego nie ukrywał Zinedine Zidane. Trener Realu stwierdził, że jeśli Sevilla dostała rzut karny za rękę Militao, to jego drużyna powinna otrzymać jedenastkę po podobnym zagraniu Joana Jordana. Krótko skomentował to Iturralde Gonzalez.

- W tym przypadku nie powinno być karnego - uciął Hiszpan.