Na nich powinien uważać Manchester United. Oto największe asy w talii kart Unaia Emery’ego. "Prawdziwy skarb"

Na nich powinien uważać Manchester United. Oto największe asy w talii kart Unaia Emery’ego. "Prawdziwy skarb"
własne
Faworytem finału Ligi Europy w Gdańsku jest Manchester United, ale “Czerwone Diabły” pod żadnym pozorem nie mogą lekceważyć Villarrealu. Szczególnie, że w jego szeregach znajdziemy kilku piłkarzy, którzy mogą być kluczem do wygranej “Żółtej Łodzi Podwodnej”. W kim Unai Emery powinien pokładać największe nadzieje na poprowadzenie drużyny do historycznego sukcesu?
Unai Emery, specjalista od zwycięstw w finałach europejskich pucharów, nie będzie mógł skorzystać jedynie z Samu Chukwueze. Nigeryjczyk nie zdołał wyleczyć kontuzji, z którą zmaga się od kilku tygodni, przez co - mimo przylotu do Gdańska - obejrzy mecz z United w roli widza. Wczoraj poinformował o tym sam hiszpański menedżer.
Dalsza część tekstu pod wideo
Nie oznacza to jednak, że osłabiona brakiem Harry’ego Maguire’a defensywa Anglików nie będzie miała na kogo uważać. A siłą Villarrealu nie jest tylko imponujący skład linii ataku, ale też doskonale rozumiejący się duet środkowych obrońców. Dlatego jakiekolwiek uznawanie Manchesteru za murowanego faworyta dzisiejszego spotkania rozgrywanego w Gdańsku byłoby sporym błędem. Nigdy nie powinno się rozdawać medali przed metą. Na kogo warto zwrócić uwagę pośród pasażerów “Żółtej Łodzi Podwodnej”?

Gerard Moreno

Ole Gunnar Solskjaer ma będącego w świetnej formie Edinsona Cavaniego, a Unai Emery dysponuje najlepszym obecnie hiszpańskim napastnikiem, który rozgrywa sezon życia. Gerard Moreno jest nie do zatrzymania. Więcej goli od niego w zakończonych już rozgrywkach La Liga zdobył tylko Leo Messi (28). Moreno uzbierał 23 trafienia, czyli dokładnie tyle, ile Karim Benzema. Strzelał w trzech z ostatnich czterech spotkaniach Villarrealu. Kiedy akurat nie dziurawił siatki rywali, zanotował asystę. Jego gra będzie absolutnie kluczowa dla ofensywy “El Submarino Amarillo”. Gdy ma swój dzień, naprawdę nie sposób go zatrzymać. A że naprzeciwko zamiast Maguire’a stanie Axel Tuanzebe lub Eric Bailly…
Gerard przełożył znakomitą dyspozycję z krajowego podwórka na Ligę Europy. Śmiało może się obwołać głównym architektem awansu swojej drużyny do finału. Tak wyglądał jego rajd przez fazę pucharową:
  • 1/16 finału, RB Salzburg, dwa gole i asysta w dwumeczu
  • 1/8 finału, Dynamo Kijów, dwa gole i dwie asysty
  • 1/4 finału, Dinamo Zagrzeb, dwa gole
  • 1/2 finału, Arsenal, asysta
To są kosmiczne statystyki. W opublikowanym w kwietniu artykule (znajdziesz go TUTAJ) o “życiówce” Moreno pisaliśmy tak:
- To prawdziwy skarb dla trenerów. Nie jest typową “dziewiątką”. Chociaż zdobywa bardzo dużo bramek, wiele spotkań rozgrywa też na skrzydle. Villarreal ma w swoich szeregach m.in. Paco Alcacera i Carlosa Baccę. I to któryś z nich zazwyczaj ma być tym najbardziej wysuniętym zawodnikiem. Moreno raz ustawiony jest bardziej centralnie. Zaraz potem zbliża się do linii bocznej. Wszystko zależy od założeń taktycznych Unaia Emery’ego.



Dlatego właśnie na Gerarda muszą uważać wszyscy zawodnicy wicemistrza Anglii. A piłkarz, którego za kilka tygodni bliżej poznają reprezentanci Polski, może być talizmanem Emery’ego i bohaterem finału. Przypatrujcie mu się uważnie.

Dani Parejo

Parejo, oddany za bezcen przez Valencię, zgodnie z oczekiwaniami został generałem środka pola “Żółtej Łodzi Podwodnej”. Także ma za sobą znakomity sezon ligowy i może żałować, że Luis Enrique nie wybrał go do kadry na mistrzostwa Europy. Dowodzenie drugą linią zespołu wychodzi mu doskonale. Parejo reguluje grę i kontroluje wydarzenia boiskowe jak mało kto, a przy tym potrafi dać coś ekstra z przodu. We wszystkich rozgrywkach uzbierał bowiem siedem asyst. Nazywanie go po prostu defensywnym pomocnikiem byłoby krzywdzące dla 32-latka. Przy prawdopodobnym duecie Fred - Scott McTominay po stronie rywali, Parejo tym bardziej powinien wyglądać jak Pan Piłkarz. Gary Neville, który spotkał się z Parejo w Valencii, kiedy to nieudolnie próbował kariery menedżera, mówił o Danim tak:
- To wyjątkowy gracz, który mógłby grać w Manchesterze City Pepa Guardioli. Albo Barcelony za czasów Luisa Enrique. Stanowi duże zagrożenie dla United. Nie będzie się przejmował ani Fredem, ani McTominayem - jest lepszy od nich dwóch. Potrafi zagrywać w sposób tworzący sytuacje bramkowe decydujące o wygranej - zwrócił uwagę Neville na łamach “The Athletic”.
I to właściwie doskonała puenta.

Pau Torres i Raul Albiol

Z przodu Gerard Moreno, w środku Dani Parejo, a z tyłu Pau Torres i Raul Albiol. Tak wygląda kręgosłup zespołu prowadzonego przez Unaia Emery’ego. Sporo młodszy, piekielnie uzdolniony i lepszy z każdym miesiącem Pau znalazł wspólny język ze starym wyjadaczem Albiolem, byłym piłkarzem Realu Madryt i Napoli. Obaj świetnie się uzupełniają i rozumieją, dzięki czemu Emery nie musi martwić się o jakość gry w defensywie. A przynajmniej jej centralnej części. Pau i Raul nie są duetem nie do przejścia, miewali w tym sezonie słabsze spotkania, ale całościowo ich współpraca wypada jak najbardziej okazale. Są także groźni pod bramką rywala. Albiol to w dodatku kapitan i lider drużyny, u którego boku Torres “rośnie” z każdym kolejnym udanym meczem. Nie bez przyczyny młodszego z Hiszpanów wymienia się w gronie kandydatów do zasilenia takich potęg jak Bayern czy Real. Kwota ewentualnego transferu? 50 mln euro.
Tym bardziej dziwi fakt, że Luis Enrique, który mocno namieszał powołaniami na Euro, nie postanowił - w obliczu kontuzji Sergio Ramosa - przenieść duetu stoperów Villarrealu do reprezentacji Hiszpanii. Zaproszenie na turniej dostał tylko Pau. Dziś przed nim, a także jego ponad dekadę starszym kompanem, wielki egzamin. W przypadku Torresa - najważniejszy w karierze. Powstrzymać Edinsona Cavaniego, Bruno Fernandesa i spółkę, a następnie (choć to akurat pierwszy zrobiłby Albiol) wznieść Puchar Ligi Europy.
Relacja na żywo z finału LE wystartuje na naszej stronie o godzinie 20:00. Mecz rozpocznie się o 21:00.
TUTAJ i TUTAJ przeczytasz nasze relacje wprost ze stadionu w Gdańsku, po treningach obu uczestników finału LE.
TUTAJ zaś znajdziesz pełen ciekawostek artykuł o fenomenie Villarrealu.

Przeczytaj również