FC Barcelona. Ciąg dalszy skandalu z udziałem Gerarda Pique. Są nowe nagrania, sprawa trafiła do prokuratury!

Pierwsze taśmy z rozmów między Pique i Rubialesem ujawniono kilka dni temu. Piłkarz FC Barcelony dostał milionową prowizję w zamian za udział w organizacji Superpucharu Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Obrońca FC Barcelony tłumaczył, że nie zrobił nic złego i wszystko było legalne (więcej TUTAJ). Teraz, za sprawą kolejnych nagrań ujawnionych przez "El Confidencial", na jaw wyszły nowe fakty.

Okazuje się, że hiszpańska federacja odrzuciła propozycję z Kataru, która ogółem była korzystniejsza dla związku. Gwarantowano co prawda mniejszą kwotę podstawową (33 miliony euro), ale nie było klauzul, obniżających wypłatę w przypadku nieobecności Realu Madryt oraz FC Barcelony.

Różnica była też taka, że Katarczycy odmawiali zapłacenia dodatkowej prowizji firmie prowadzonej przez Pique. Piłkarz przy okazji próbował sobie także załatwić możliwość występu na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio.

- Musisz to dla mnie zrobić, Rubi. Jeśli będziesz rozmawiał z selekcjonerem, wszystko musi być superpoufne - powiedział obrońca w rozmowie z szefem hiszpańskiej federacji. Ten miał załatwić u selekcjonera kadry U-21 powołanie dla Pique.

W Hiszpanii jest bardzo głośno na temat obu aspektów tej sprawy. Nie ma wątpliwości, że istniał w niej wyraźny konflikt interesów. Sprawą zajęła się już tamtejsza prokuratura.