Polak robi furorę w nowym klubie! Jan Urban musi to zauważyć [POLACY ZA GRANICĄ]
![Polak robi furorę w nowym klubie! Jan Urban musi to zauważyć [POLACY ZA GRANICĄ]](https://pliki.meczyki.pl/original/594/68da472ba49b0.jpg)
To był słodko-gorzki tydzień dla polskich piłkarzy, którzy reprezentują zagraniczne kluby. Niektórzy błysnęli, inni mają spore powody do niepokoju. Zapraszamy na tradycyjny raport.
Zaczynamy, jak zawsze, od strzelców goli i autorów asyst. Było ich, co cieszy, całkiem sporo.
GOLE I ASYSTY
“Lewy” w formie, Szczęsny wrócił
Na pierwszy ogień idzie oczywiście Robert Lewandowski, który w minionym tygodniu wpisywał się na listę strzelców dwukrotnie. Najpierw trafił na 2:1 w meczu Barcelony z Realem Oviedo, a kilka dni później dał “Blaugranie” zwycięstwo w zakończonym zwycięstwem 2:1 spotkaniu z Realem Sociedad. No cóż. 37-latek jest jak wino.
W drugim z wymienionych meczów 90 minut rozegrał Wojciech Szczęsny, który nie miał jednak wiele pracy. Przy straconym golu był bez szans. Poza tym popisał się jedną niezłą interwencją. W najbliżczym czasie będzie miał więce okazji do gry, bo kontuzjowany jest Joan Garcia.
Szymański się rozstrzelał, błysk Kamińskiego
Dwa mecze, dwa gole. Sebastian Szymański najwidoczniej pozazdrościł Lewandowskiemu, bo też zaliczył w ostatnich dniach taki wyczyn. Najpierw w środku tygodnia zdobył ładnę bramkę w wygranym przez Fenerbahce meczu Ligi Europy z Dinamem Zagrzeb (3:1), a już w weekend jako zmiennik dobił Antalyaspor (2:0).
Cieszyć może ponadto forma Jakuba Kamińskiego, który po zmianie barw i dołączeniu do FC Koeln jest w naprawdę wysokiej formie. Tym razem polski skrzydłowy strzelił gola w przegranym ostatecznie starciu z VfB Stuttgart (1:2). To jego trzecie trafienie w piątym spotkaniu ligowym.
Skóraś się rozpędza, pech Kownackiego
O ile wspomniany Kamiński to ostatnio etatowy reprezentant kraju, od dawien dawna na powołania nie mógł liczyć Michał Skóraś. Być może za moment się to zmieni, bo 25-latek jest ostatnio w sporym gazie. Tym razem zdobył bramkę i zaliczył dwie asysty w wygranym przez jego Gent starciu z Cercle Brugge (4:2).
O sporym pechu może mówić niestety Dawid Kownacki. Co prawda Polak jako zmiennik wpisał się na listę strzelców w wygranym przez Herthę Berlin spotkaniu z FC Nuernberg (3:0), ale jeszcze przed końcem rywalizacji musiał opuścić murawę z powodu kontuzji. Nie grał Michał Karbownik.
Inni też dali liczby
Karol Świderski co prawda nie trafił do siatki w ligowym spotkaniu Panathinaikosu z Panetolikosem (2:1), ale w czwartek zdobył ładną bramkę podczas meczu Ligi Europy, pokonując bramkarza w wygranym 4:1 spotkaniu z Young Boys Berno. W żadnym z tych spotkań nie zagrał Bartłomiej Drągowski.
A skoro jesteśmy już przy polskich bramkarzach, to pochwalić warto Łukasza Skorupskiego. Gola oczywiście nie strzelił, asysty nie zaliczył, ale obronił rzut karny. Zrobił to w meczu Bolonii z Aston Villą w Lidze Europy. Ostatecznie jednak jego zespół przegrał 0:1, a u przeciwnika 90 minut do swojego dorobku dopisał Matty Cash. Kilka dni później podstawowy golkiper reprezentacji Polski zagrał też od deski do deski w ligowym spotkaniu z Lecce (2:2).
W drugim spotkaniu z rzędu bramkę zdobył natomiast Szymon Włodarczyk. 22-latek, który od niedawna reprezentuje Excelsior, pokonał bramkarza mistrza Holandii - PSV. Ostatecznie faworyt wygrał jednak 2:1. Na boiskach Eredivisie nieźle radzi sobie także Jan Faberski. Wypożyczony z Ajaksu do Zwolle pomocnik w ostatnich dniach zaliczył dwa występy, a podczas jednego z nich zanotował asystę. Zrobił to w meczu z AZ (2:2).
Na włoskiej ziemi przypomniał o sobie Patryk Peda. Co prawda w ligowym meczu Palermo z Ceseną był tylko zmiennikiem (rozegrał 27 minut), ale wcześniej błysnął w Pucharze Włoch. Zdobył bramkę w przegranym (1:2) meczu z Udinese. Nie wystąpił Bartosz Bereszyński, a w podstawowej jedenastce przeciwnej ekipy zagrali Adam Buksa i Jakub Piotrowski. Ten ostatni zaliczył też potem 45 minut w ligowym spotkaniu z Sassuolo (1:3). Rywala reprezentował Sebastian Walukiewicz, który na placu gry spędził 79 minut.
A skoro jesteśmy już myślami w Italii, to wspomnijmy też o asyście Adriana Benedyczaka podczas spotkania Parmy ze Spezią w Pucharze Włoch (3:2).
Na koniec tej bramkowo-asystowej wyliczanki jeszcze kilka słów o Piotrze Parzyszku. Polski napastnik dobrze odnalazł się w lidze fińskiej, gdzie strzela gola za golem. Chociaż w minionym tygodniu dwukrotnie wchodził na boisko jako dżoker, w obu przypadkach wpisywał się na listę strzelców KuPS.
INNE WYDARZENIA
Chwalony duet z Porto
Co prawda ligowy mecz FC Porto rozegra dopiero dziś wieczorem (21.00 vs Arouca), ale w miniony czwartek “Smoki” rywalizowały z Red Bullem Salzburg w Lidze Europy. Wygrały 1:0, a grający od deski do deski Jan Bednarek i Jakub Kiwior zebrali świetne recenzje. Więcej o ich występie pisaliśmy TUTAJ.
Włoska kolonia
O kilku naszych stranierich z Półwyspu Apenińskiego zdążyliśmy już wspomnieć, ale nasza kolonia w Italii jest oczywiście znacznie szersza. Piotr Zieliński z Interu Mediolan przeżywa ostatnio trudny czas. Drugi raz z rzędu nie podniósł się z ławki rezerwowych. Tym razem podczas starcia z Cagliari (2:0).
Nicola Zalewski leczy kontuzję, przez którą nie mógł wystąpić w meczu Atalanty z Juventusem (1:1). Odnotować warto debiut Jana Ziółkowskiego w Romie. Były już gracz Legii wszedł na murawę w 71. minucie wygranego spotkania z Hellasem (2:0).
Szczebel niżej, w Serie B, 90 minut rozegrał Przemysław Wiśniewski ze Spezii. Jego drużyna przegrała jednak z Venezią (0:2). Z powodu urazu nie grał Szymon Żurkowski.
Co w innych ligach z TOP 5 i na ich zapleczach?
Matty Cash zagrał nie tylko we wspomnianym już meczu Ligi Europy z Bolonią, ale zaliczył też występ od deski do deski podczas ligowego starcia Aston Villi z Fulham. Jego zespół w końcu się przełamał i wygrał pierwszy raz w tym sezonie Premier League (3:1).
Kilku naszych stranierich zagrało też poziom niżej, w angielskiej Championship. Michał Helik z Oxford United w pełnym wymiarze czasowym zaprezentował się na tle Sheffield United (0:1), a jego klubowy kumpel, Przemysław Płacheta, zszedł w 69. minucie.
Znów murawy nie powąchał niestety Krystian Bielik z West Bromwich (więcej TUTAJ), natomiast w meczu z tym właśnie rywalem pokazał się Jakub Stolarczyk, zawodnik Leicester. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
Wspomnieliśmy już, że za naszą zachodnią granicę konkrety dali Jakub Kamiński czy Dawid Kownacki, ale grali też oczywiście inni. Kamil Grabara obronił aż pięć strzałów, ale ostatecznie nie uratował Wolfsburga od porażki z RB Lipsk (0:1). Tym razem żaden Polak nie znalazł się zaś w wyjściowym składzie St. Pauli, które przegrało z Bayerem Leverkusen (1:2). Adam Dźwigała wszedł w 68. minucie, z kolei Arkadiusz Pyrka nie podniósł się z ławki.
Szczebel niżej, w 2. Bundeslidze, od deski do deski zagrał Łukasz Poręba z Elversberg. Jego drużyna wygrała 1:0 z Kiel i niespodziewanie jest w tabeli druga. Niecałe pół godziny na pokazanie się w spotkaniu Magdeburga z Karlsruher dostał Dariusz Stalmach. Reprezentujący ten sam zespół Mateusz Żukowski leczy uraz. Z perspektywy ławki cały mecz Hannoveru oglądał natomiast Maik Nawrocki, a Bartosz Białek z Darmstadt wystąpił przez dziewięć minut rywalizacji z Dynamem Drezno.
We Francji do bramki wrócił Radosław Majecki, który odcierpiał w końcu karę zawieszenia za czerwoną kartkę. Polak pomógł Stade Brestois pokonać Angers (2:0). Nie grali Przemysław Frankowski (na ławce w spotkaniu Rennes) i Maxi Oydele (kontuzjowany, poza kadrą Strasbourga).
Pograli w Turcji i Grecji
W Turcji, o czym już zdążyliśmy wspomnieć, błysnął Szymański, ale grali też inni. 90 minut na murawie spędził Kacper Kozłowski z Gazientep (2:2 vs Samsunspor), Jakub Kałuziński pełnił rolę zmiennika w starciu Basaksehiru z Konyasporem (1:2), zaś Mateusz Łęgowski po wejściu z ławki zaliczył 36 minut podczas rywalizacji swojego Eyupsporu z Goztepe (0:0). W przeciwnej drużynie zagrał Mateusz Lis, który znów, już piąty raz sezonie ligowym (na siedem kolejek) zaliczył czyste konto.
W szalonym spotkaniu udział wziął z kolei Tomasz Kędziora. Jego PAOK zremisował 3:3 z Asteras Tripolis, a Polak wystąpił od deski do deski. 70 minut do swojego dorobku dopisał Konrad Michalak z Panetolikosu, a jego drużyna, w meczu o którym zresztą już wspominaliśmy, przegrała 1:2 z Panathinaikosem.
Tym razem spotkanie z perspektywy ławki obejrzał Sebastian Musiolik. Jego Kifisia pokonała OFI Kreta 3:1.
Co słychać za oceanem?
Tradycyjnie pod lupę bierzemy też MLS, bo i tam możemy oglądać spore grono polskich piłkarzy. Bartosz Slisz z Atlanty United nie zakończył weekendu w dobrym humorze, bo choć zagrał 90 minut, to jego zespół dał się pokonać New England Revolution (0:2).
Tylko 11 minut na murawie spędził tym razem Dominik Marczuk z Cincinnati. W doliczonym czasie gry drużyna Polaka straciła gola na 1:1 w spotkaniu z Orlando City. Sebastian Kowalczyk z Houston Dynamo pojawił się z kolei na murawie dopiero w 84. minucie przegranego spotkania z Nashville (1:3). Podobny czasowo epizod zaliczył Dawid Bugaj, zawodnik CF Montreal, podczas triumfu nad Charlotte (4:1).
Nie zmienia się też sytuacja Mateusz Bogusza, który w Meksyku pełni ostatnio tylko rolę dżokera. Tym razem wszedł na 18 minut, a Cruz Azul musiało uznać wyższość Tijuany (0:2). Kilka dni wcześniej Polak grał przez niecały kwadrans z Queretaro (2:2).
Inne ligi
Krzysztof Piątek w miniony poniedziałek odpoczywał, a kilka dni później wystąpił od deski do deski w spotkaniu Al-Duhail z Al-Sadd (0:0).
Od tego lata coraz bardziej liczną kolonię mamy ponadto w krajach Beneluksu. Na belgijskich boiskach błyszczy wspomniany Skóras, ale grają też inni. Łukasz Łakomy występując w pełnym wymiarze czasowym pomógł OH Leuven ugrać niespodziewany remis z Anderlechtem (1:1). 45 minut na murawie podczas starcia Charleroi z Mechelen (0:2) zaliczył z kolei Filip Szymczak.
Jakub Moder (Feyenoord) nadal leczy kontuzję. Podobnie jak Paweł Bochniewicz (Heerenveen) i Oskar Zawada (Groningen). O dobrych występach Faberskiego i Włodarczyka już wspominaliśmy, a zagrał też Daniel Bielica z NAC Breda. Polski bramkarz nie uratował jednak zespołu od porażki z faworyzowanym Ajaksem (1:2).
Z dobrej strony w minionym tygodniu pokazał się Cezary Miszta z Rio Ave. Najpierw zatrzymał Benficę (1:1), a potem Famalicao (0:0). Łącznie w obu tych spotkaniach obronił aż 11 strzałów. Po tym drugim meczu został nawet wybrany MVP.
Tymoteusz Puchacz pierwszy raz od momentu przenosin do azerskiego Sabah rozegrał pełne 90 minut. Zrobił to w meczu z Sumqayit (1:1). W tej samej lidze pokazał się też Mateusz Kochalski z Karabachu. Zachował czyste konto, choć nie miał wiele pracy, bo Gabala nie oddała żadnego strzału i przegrała 0:2.
Omonia znów zagrała bez Mariusz Stępińskiego i Mateusza Musiałowskiego. Podobnie jak AEK Larnaka bez Karola Angielskiego i Kewina Komara. Nie wystąpił też Miłosz Matysik z Arisu Limassol. Rodzynkiem, który dostał jakiekolwiek minuty na Cyprze, był więc tym razem Patryk Lipski z Ypsonas. Wszedł w drugiej połowie, ale nie uchronił swojej ekipy od bolesnej porażki z Larnaką (0:4).