Tego potrzebuje Polska, by powalczyć z Francją. Jedna zmiana w składzie wydaje się koniecznością

Tego potrzebuje Polska, by powalczyć z Francją. Jedna zmiana w składzie wydaje się koniecznością
Rafał Oleksiewicz / press focus
Czego potrzebuje reprezentacja Polski, by chociaż nawiązać walkę z Francją w meczu 1/8 finału MŚ? Oto pięć najważniejszych warunków do spełnienia, jeśli “Biało-czerwoni” nie chcą zostać zdeklasowani tak jak przez Argentynę.
Drabinka mistrzostw świata nie oszczędziła reprezentacji Polski. Po szczęśliwym, ale godnym uznania awansie z grupy, “Biało-czerwoni” o ćwierćfinał zagrają z Francją. Zadanie wydaje się karkołomne, bo “Trójkolorowi”, mimo że rezerwowym składem przegrali z Tunezją, wyglądają na doskonale przygotowanych do obrony tytułu sprzed czterech lat. To oni będą absolutnym faworytem niedzielnej potyczki. Ten turniej pokazał już jednak, że nie ma sensacji nie do spełnienia. Tyle że jeśli Polska chce mieć choćby promyk nadziei na awans, musi zaprezentować się znacznie, znacznie lepiej niż ostatnio z Argentyną. Drugi tak wielowymiarowo beznadziejny mecz nie wchodzi w rachubę. Szczególnie, że kalkulatory dawno powinny być już schowane. W fazie pucharowej działa zasada krótkiej piłki. Albo przechodzisz dalej, albo jedziesz do domu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Oto na co muszą zwrócić uwagę “Biało-czerwoni”, jeżeli pragną nawiązać walkę z Francuzami i zmaksymalizować szanse na sprawienie gigantycznej niespodzianki. Tego potrzebują by spróbować zaskoczyć silniejszych rywali.

1. Odwagi

Plan na spotkanie z Argentyną zakładał jak najdłuższą próbę utrzymania bezbramkowego remisu, a następnie korzystnej, odpowiednio niskiej porażki. Z tego powodu obejrzeliśmy dramatyczną wersję gry reprezentacji Polski. Piłkarze prowadzeni przez Czesława Michniewicza męczyli kibiców od pierwszej do ostatniej minuty. Ultra defensywną strategię dało się jednak w jakimś stopniu zrozumieć. Teraz zaś nie będzie już alibi. Z Francją Polacy nie mają nic do stracenia. Można z przekonaniem stwierdzić, że jeśli zagraliby podobnie jak przeciwko “Albicelestes”, to efekt byłby równie mizerny. Albo i gorszy, w postaci jeszcze wyższej porażki.
Stąd “Biało-czerwoni” potrzebują przede wszystkim odwagi. Odwagi w grze ofensywnej, chęci stworzenia czegoś z piłką przy nodze, w dryblingu. Asekuranckie kopanie piłki poprowadzi ich donikąd. Polacy mają okazję, by nawet jeśli nie awansować, to pożegnać się z turniejem w dobrym stylu. Miejmy nadzieję, że tak istotnie będzie. Mogą to sugerować choćby słowa Roberta Lewandowskiego już po porażce z Argentyną.
- Nic nie mamy już do stracenia. Cieszmy się każdą minutą na boisku. Dla nas będzie to mega przeżycie i doświadczenie. (...) Damy radę tylko wtedy, jeśli wyjdziemy z klatą do przodu, będziemy chcieli grać w piłkę i dawać z siebie maksa od pierwszej do ostatniej minuty - motywował kolegów kapitan reprezentacji.
I właśnie na to czekamy.

Dokładności, nie niechlujności

W minioną środę polski zespół był oczywiście wyłącznie tłem dla Leo Messiego i spółki. “Biało-czerwonym” brakowało właściwie wszystkiego, oprócz znakomitego bramkarza. Najbardziej irytowała chyba nie tyle ich głęboka i rozpaczliwa defensywa, co ogromna niechlujność w grze. Zarówno w tyłach, jak i przy próbie wyprowadzania akcji. Szczególnie w dwóch pierwszych kwadransach Argentyńczycy zostawiali Polakom wystarczająco miejsca, by ci skonstruowali jakieś sensowne akcje zaczepne. Nic z tego. Brakowało dokładności. Piłka odskakiwała, podania okazywały się niecelne. I to od samego początku, bo przecież w pierwszych minutach świetną szansę na uderzenie sprzed pola karnego miał Krystian Bielik. Strzelił jednak źle, koślawo, nieczysto. Później problemy z odpowiednim wyczuciem futbolówki mieli też inni, na czele z Robertem Lewandowskim…

Lepszego Zielińskiego

…i Piotrem Zielińskim. Lepsza gra pomocnika Napoli jest niezbędna, by polska drużyna funkcjonowała sprawniej. Oczywiście, styl preferowany przez Czesława Michniewicza nie sprzyja piłce, którą “Zielu” najbardziej lubi. Piłkarz ten musi harować w defensywie, gra wyżej niż we Włoszech, ponadto często schodzi do boku boiska. To jednak nie selekcjoner wpływa na gorszą kontrolę futbolówki, na złe wybory, na niecelne zagrania. Zieliński przeciwko Argentynie wyglądał wyjątkowo słabo nawet w tych aspektach, które na co dzień są jego zaletami. Nie dał drużynie praktycznie nic. Sam zresztą zdaje sobie z tego sprawę.
- Kilka głupich, łatwych strat, nie w moim stylu. Dużo pracy bez piłki, biegania. Nie był to jakiś super występ - szczerze przyznał zawodnik.
Musi zatem nastąpić poprawa. Czekamy na Zielińskiego rodem z Neapolu.

Milika obok “Lewego”

Arkadiusz Milik zagrał solidne zawody z Arabią Saudyjską. Wykonał mnóstwo roboty wspierającej Roberta Lewandowskiego, odciążył go, pomagał w defensywie, momentami w roli prawego wahadłowego czy obrońcy. Na Argentynę Czesław Michniewicz miał jednak inną koncepcję. Od początku zagrał Karol Świderski, z ławki wszedł Krzysztof Piątek. I choć rywal był znacznie trudniejszy niż Arabia, to “Lewy” nie dostał wielkiego wsparcia. U “Świderka” łatwo dało się zauważyć brak rytmu meczowego. Nikt nie podsunął więc selekcjonerowi argumentów, by wystawić go kosztem Milika. A napastnik Juventusu pokazał, że jest w niezłej dyspozycji i może tej drużynie sporo dać, wedle założeń nakreślonych przez trenera. Duet Lewandowski-Milik wydaje się najsensowniejszy przeciwko Francuzom. Bo gra dwójką, a nie jednym napastnikiem, chyba nie powinna podlegać dyskusji. Osamotniony kapitan męczy się niemiłosiernie.

Zneutralizować Mbappe

Kylian Mbappe to jeden z najlepszych piłkarzy świata. W mundial wszedł doskonale, strzelając trzy gole w fazie grupowej. To on ma poprowadzić Francję do kolejnego tytułu. Gwiazdor PSG nie jest jednak nieomylny. Czasem da się go zatrzymać. Jak? Wskazówką może być mecz “Les Blues” ze Szwajcarią z EURO 2020.
- Kylian był regularnie podwajany przez Silvana Widmera oraz Nico Elvediego. Obaj grali nisko, trzymając Kyliana w odpowiednim dystansie od bramki, ale bez ryzyka, że będzie miał miejsce na rozpędzenie się i zostawienie rywali w blokach startowych. Szwajcaria w tamtym meczu kilkakrotnie zmieniała formację, ale niezależnie od ustawienia przy Mbappe zawsze było minimum dwóch opiekunów - jeden w formie tzw. plastra, drugi w ramach polisy ubezpieczeniowej. Kiedy Francuz radził sobie z Widmerem, tuż za nim czyhał Elvedi i odwrotnie - pisaliśmy TUTAJ w tekście wracającym do wspomnień z ubiegłego roku, kiedy to Mbappe nie tylko odbijał się od Szwajcarów, ale i zmarnował decydujący rzut karny, wyrzucając własny zespół za burtę turnieju.
Polacy mogą zatem odpalić analizę tamtego spotkania i zauważyć, jak doskonale Helweci neutralizowali zagrożenie ze strony najlepszego francuskiego piłkarza. Im na mniej “Biało-czerwoni” pozwolą Kylianowi, tym zwiększą swoje szanse na lepszy wynik. Nie zapominając oczywiście o innych gwiazdach: doskonałym w Katarze Antoine Griezmannie czy nieszablonowym Ousmane Dembele.

Jaki padnie rezultat w meczu Francja - Polska?

  • Zwycięstwo Francji46.84%
  • Remis i następnie awans Francji4.94%
  • Remis i następnie awans Polski25.49%
  • Zwycięstwo Polski22.73%

Przeczytaj również