Wielka stawka półfinałów Roland Garros. Iga Świątek zapewniła sobie nie tylko szanse na tytuł

Nasza tenisistka w kwietniu zeszłego roku skorzystała na sensacyjnym zakończeniu kariery przez Ashleigh Barty. Australijka przez długi czas była numerem jeden w światowym tenisie, ale zdecydowała się na odłożenie rakiety.

Skorzystała na tym właśnie Świątek, która od 14 miesięcy jest liderką światowego rankingu. Wydawało się, że w Paryżu może stracić to miano na rzecz Aryny Sabalenki.

W stolicy Francji Polka musiała bronić bowiem aż 2000 punktów za zeszłoroczny triumf. Białorusinka miała wielką szansę, aby wyprzedzić Świątek, lecz nie potrafiła jej wykorzystać.

W czwartek sensacyjnie przegrała z Karoliną Muchovą, choć w trzecim secie prowadziła już 5:2 i miała piłkę meczową (więcej TUTAJ). Polka pokonała natomiast Beatriz Haddad Maię (więcej TUTAJ).

Dzięki temu niezależnie od wyniku sobotniego finału Świątek pozostanie na fotelu liderki rankingu WTA. Na dodatek w najbliższych tygodniach nie będzie bronić żadnych punktów za sezon na kortach trawiastych.

Sabalenka pozostanie natomiast na prowadzeniu w rankingu Race, obejmującym tylko sezon 2023. Świątek na pewno awansuje na drugie miejsce tej klasyfikacji. Jeśli wygra sobotni finał z Muchovą, do Białorusinki będzie tracić niespełna 500 punktów.