Mimo zapowiedzi o bardziej ofensywnym stylu gry, mającym cechować Urusów po kadencji Oscara Tabareza, na razie w ogóle tego nie widać. Urugwajczycy nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Korei Południowej i zremisowali mecz 0:0. Nadal będą jednak groźni dla ekip mocniejszych, takich jak Portugalia, która co prawda w pierwszym spotkaniu straciła dwa gole przeciwko Ghanie, ale w wielu poprzednich meczach grała mocno defensywnie. W tym spotkaniu, mimo sporej siły rażenia po obu stronach, może zatem nie paść wiele bramek.

Spodziewamy się tu niezwykle wyrównanego spotkania, w którym obie drużyny nie będą miały zbyt wielu okazji do strzelenia bramki. Urugwajczycy na razie lekko zawodzą w grze ofensywnej, ale mają bardzo solidną linię obrony, z którą duże problemy mogą mieć podopieczni Fernando Santosa.

Podział punktów wydaje się tu dość prawdopodobny. Co prawda Portugalia jest naturalnym faworytem, ale Urugwaj ma sporo atutów i z całą pewnością jest w stanie zdobyć w tym meczu punkt.