Co to będzie za finisz sezonu! Mega emocje we wszystkich topowych ligach. Analizujemy układ gier na szczycie

Co to będzie za finisz sezonu! Mega emocje we wszystkich topowych ligach. Analizujemy układ gier na szczycie
Meng Dingbo / pressfocus
Na ostatniej prostej klubowego sezonu 2020/21 możemy być pewni, że emocji we wszystkich topowych ligach nie zabraknie do samej mety. Najbliższe tygodnie zapowiadają się pasjonująco - od Anglii po Hiszpanię, Włochy, Niemcy i Francję. Najlepsi z najlepszych będą się bić o mistrzostwo czy udział w pucharach, ci nieco słabsi o utrzymanie. To powinna być wyjątkowa futbolowa uczta.
Ten dziwny, napchany meczami do granic możliwości, pandemiczny sezon zaraz dobiegnie końca. Za miesiąc wszystko będzie już jasne. W najlepszych europejskich ligach zostało ostatnie kilka kroków do mety. I możemy być pewni, że finisz przyniesie nam sporo emocji. Formalnie nikt jeszcze nie zapewnił sobie mistrzostwa, a w dwóch krajach, Hiszpanii oraz Francji, bezpośrednia walka o tytuł będzie prawdopodobnie trwać do ostatniej ligowej kolejki. A jeśli za kilka dni włosko-niemiecko-angielski tercet Inter - Bayern - Manchester City formalnie “zaklepie” sobie złote medale, to za ich plecami szykuje się arcyciekawa batalia o awans do europejskich pucharów. Zresztą, nawet bitwa o utrzymanie, może z wyjątkiem Premier League, powinna okazać się interesująca. Jednym słowem - wow. Spodziewaliście się takiego szaleństwa na koniec tego wyjątkowo krótkiego sezonu ligowego? Przed jego startem - pewnie nie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Zanim rozpocznie się ostatnia prosta, warto pochylić się nad tym, jak dokładnie wygląda sytuacja w tabeli pięciu najlepszych lig w Europie. Jakie są różnice punktowe? Komu sprzyja terminarz? Kto ma na papierze najtrudniejszą drogę do pokonania, by osiągnąć wymarzony cel?
Zebraliśmy dla Was wszystkie najpotrzebniejsze informacje w pigułce. Tabela, kalendarz gier, szanse na sukces - oto niezbędnik kibica na finiszu sezonu 2020/21.

HISZPANIA

Po 33. kolejce sytuacja na szczycie tabeli wygląda następująco:
1. Atletico 73 pkt
2. Real 71
3. Barcelona 71 - jeden zaległy mecz do rozegrania
4. Sevilla 70
Kto jeszcze kilkanaście tygodni temu by przewidział taki ścisk w czołówce La Liga? Atletico swego czasu miało już na tyle dużą przewagę, że zanosiło się na pewne mistrzostwo dla bandy Diego Simeone. “Rojiblancos” zaczęli jednak tracić punkty, co zbiegło się ze znakomitą dyspozycją konkurencji. Real i Barcelona zniwelowały dużą stratę do lidera, a niedawno, nieco w cieniu, do prowadzącego tercetu doszlusowała Sevilla, która ma serię kilku zwycięstw z rzędu. I dziś nie można wykluczyć nawet tytułu wędrującego do Andaluzji, choć o to łatwo nie będzie.
Ważne, by pamiętać, że “Barca” ma do rozegrania zaległy mecz z Granadą na Camp Nou w najbliższy czwartek. Jeśli wygra, wskoczy na fotel lidera i zacznie rozdawać karty. Jak wygląda terminarz poszczególnych drużyn w ostatnich pięciu kolejkach?
Atletico: Elche [Wyjazd], Barcelona [W], Real Sociedad [Dom], Osasuna [D], Valladolid [W]
Real: Osasuna [D], Sevilla [D], Granada [W], Athletic [W], Villarreal [D]
Barcelona: Valencia [W], Atletico [D], Levante [W], Celta [D], Eibar [W]
Sevilla: Athletic [D], Real [W], Valencia [D], Villarreal [W], Alaves [D]
Najsłabszy zestaw przeciwników ma Barcelona. “Blaugranę” należy zatem uznać za faworyta numer jeden do tytułu. Kluczowy będzie bezpośredni mecz “Barcy” z Atletico na Camp Nou. To spotkanie zaplanowano na 8 maja. Dzień później zmierzą się z kolei Real i Sevilla. Po 35. kolejce sporo się więc może wyjaśnić, choć ostatnie wpadki Realu (remisy z Getafe i Betisem) oraz Atletico (remis z Betisem i porażka z Athletikiem) to dowód na to, że i słabszych rywali nie wolno lekceważyć.
Czy możliwy jest scenariusz, w którym losy mistrzostwa rozstrzygną się dopiero w ostatniej kolejce? Jak najbardziej. I chyba tego neutralni kibice powinni sobie życzyć.
Ciekawie w Hiszpanii zapowiada się także walka o miejsca 5-7 z udziałem La Realu, Betisu i Villarrealu, jak i rywalizacja o uniknięcie spadku z udziałem, wydaje się, minimum pięciu drużyn. Pełną tabelę La Liga sprawdzicie TUTAJ.

FRANCJA

TOP4 tabeli Ligue 1 po 34. kolejce:
1. Lille 73
2. PSG 72
3. Monaco 71
4. Lyon 67
We Francji również zanosi się na heroiczną batalię o tytuł do samego końca. Po nieprawdopodobnym meczu Lyonu z Lille (więcej TUTAJ) “Olimpijczycy” raczej wypisali się z mistrzowskiego obrazka. Lille za to udowadnia, że naprawdę może zakończyć sezon na królewskim tronie. Mają przyszłość we własnych rękach. Nie muszą oglądać się za siebie, jeśli wszystko wygrają. No właśnie, ale czy nie powinie im się noga? Na taki obrót spraw czekają w Paryżu i Monako. Zespół z Księstwa przypomina Sevillę - podopieczni Niko Kovaca także atakowali z “głębi pola”. Legitymują się serią pięciu ligowych wygranych z rzędu.
Oto terminarz czołówki w ostatnich czterech kolejkach:
Lille: Nice [D], Lens [W], St Etienne [D], Angers [W]
PSG: Lens [D], Rennes [W], Reims [D], Brest [D]
Monaco: Lyon [D], Reims [W], Rennes [D], Lens [W]
Lyon: Monaco [W], Lorient [D], Nimes [W], Nice [D]
Jedyne bezpośrednie starcie pomiędzy czołową czwórką będzie miało miejsce już w najbliższej kolejce. Lyon stanie jednak przed trudnym zadaniem, bo Monaco nie tyle ostatnio nie przegrywa, co nawet nie traci goli. O fenomenalnym odrodzeniu ekipy z Księstwa, pełnej ciekawych talentów, przeczytasz TUTAJ. Na wpadkę podopiecznych Niko Kovaca liczyć będą w Paryżu i Lille. To właśnie te zespoły mają najbardziej przystępny kalendarz gier. Wśród rywali liderów tabeli tylko piąte w tabeli Lens gra o coś. Z kolei PSG musi uważać na groźne i będące w świetnej formie Rennes.
Logika podpowiada, że to mimo wszystko PSG nadal jest głównym faworytem do tytułu. Pamiętajmy jednak o jego udziale w Lidze Mistrzów, co może mieć wpływ na postawę w meczach ligowych. Zapowiada się wyborna końcówka sezonu, której - umówmy się - przed jego rozpoczęciem właściwie nikt się nie spodziewał.
W tle batalii o mistrzostwo rozegra się starcie o udział w Lidze Konferencji pomiędzy Marsylią, Lens i Rennes. Przy odpowiednim układzie wyników Pucharu Francji na arenę międzynarodową mogą awansować nawet dwie z tych drużyn. Nie znamy też wszystkich spadkowiczów. Z Ligue 1 pożegna się Dijon, ale na ten moment nic więcej nie wiadomo. Pełną tabelę ligi francuskiej sprawdzicie W TYM MIEJSCU.

WŁOCHY

Po 33. kolejce o włos od mistrzostwa jest Inter, który uzbierał 79 pkt i tytuł może sobie zapewnić nawet w najbliższej kolejce, grając ze zdegradowanym Crotone. Za plecami “Nerazzurrich” mamy jednak tłok jak na sopockim Molo letnią porą. Oto układ sił na miejscach 2-6:
2. Atalanta 68
3. Napoli 66
4. Juventus 66
5. Milan 66
6. Lazio 61 - jeden zaległy mecz do rozegrania
Zakładając, że Lazio wygra zaległe spotkanie z kiepskim Torino, pięć drużyn będzie się mieściło w czterech punktach. Ale nawet przy zadyszce goniących “Biancocelestich”, powinniśmy być świadkami pełnej emocji rywalizacji o wicemistrzostwo i udział w Lidze Mistrzów. Do rozegrania pozostało pięć kolejek. Naprawdę nie sposób dziś wskazać, kto zawali i wyląduje “za karę” w Lidze Europy. W najgorszej sytuacji zdaje się być Milan, który od dawna trwonił wypracowaną wcześniej przewagę, a w dodatku przegrał dwa poprzednie spotkania. “Rossonerim” mogą jednak pomóc grający w kratkę i bez przekonania piłkarze Juventusu. Nie można nawet wykluczyć scenariusza, w którym obu tych drużyn zabraknie w Champions League! To jednak tylko wróżenie z fusów. Aktualnie w najlepszej formie są zawodnicy Atalanty i Napoli, ale to jest tak szalony sezon, że karta może zaraz się odwrócić.
Terminarz zespołów z miejsc 2-6 na ostatnie pięć kolejek:
Atalanta: Sassuolo [W], Parma [W], Benevento [D], Genoa [W], Milan [D]
Napoli: Cagliari [D], Spezia [W], Udinese [D], Fiorentina [W], Hellas [D]
Juventus: Udinese [W], Milan [D], Sassuolo [W], Inter [D], Bologna [W]
Milan: Benevento [D], Juventus [W], Torino [W], Cagliari [D], Atalanta [W]
Lazio: Genoa [D], Fiorentina [W], Parma [D], Roma [W], Sassuolo [W]
9 maja o 20:45 wszystkie oczy będą skierowane na Turyn. Wynik meczu “Juve” z Milanem może mieć ogromne znaczenie dla układu tabeli. Oprócz tego Cristiano Ronaldo i spółka mają na rozkładzie jazdy Inter, który nawet z zapewnionym już tytułem nie powinien odpuścić sobie napsucia krwi turyńczykom. W podobnej sytuacji jest Lazio, grające w przedostatniej kolejce z Romą. Niezły terminarz czeka zaś na Atalantę. Piłkarze z Bergamo pewnie chcieliby uniknąć sytuacji, w której to ich wieńczący sezon mecz z Milanem będzie o dużą stawkę. W teorii przed najmniej wyboistą drogą do wicemistrzostwa stoi Napoli. We Włoszech wszyscy mają jednak ten problem, że spotkania z drużynami z dołu tabeli nie będą łatwe dla nikogo, bo w walkę o utrzymanie zamieszane jest sporo zespołów.
Do Serie B na pewno spadnie Crotone, do którego zaraz dołączy Parma. Kogo jeszcze czeka relegacja? Przebudziło się Cagliari, przyzwoicie wygląda Torino, więc kandydatem numer jeden do spadku stało się Benevento Kamila Glika.
Nieco niespodziewanie szykuje się też potyczka o udział w Lidze Konferencji. Słabsza forma Romy spowodowała, że przewaga “Giallorossich” nad Sassuolo stopniała do trzech punktów. Trzeba jednak pamiętać, że rzymianie wciąż mogą zapewnić sobie awans do pucharów przez Ligę Europy, gdzie czeka ich półfinał z Manchesterem United.
Pełną tabelę Serie A zobaczycie TUTAJ.

ANGLIA

W Premier League liderujący po 33. kolejce Manchester City ma dziesięć punktów zapasu nad Manchesterem United. Sprawa tytułu wydaje się być zatem rozstrzygnięta. “Czerwone Diabły” nie mogą być jednak pewne wicemistrzostwa. Tak wygląda sytuacja w tabeli na miejscach 2-8.
2. United 67
3. Leicester 62
4. Chelsea 58
5. West Ham 55
6. Liverpool 54
7. Tottenham 53
8. Everton 52 - jeden zaległy mecz do rozegrania
Zacznijmy od tego, czy United są w stanie stracić drugą lokatę na rzecz Leicester. Spójrzmy na kalendarz gier ekipy z Old Trafford:
United: Liverpool [D], Aston Villa [W], Leicester [D], Fulham [D], Wolves [W]
Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera muszą się mieć więc na baczności. Mają przed sobą dwa trudne mecze, w tym jeden bezpośredni z Leicester, po którym wszystko pod kątem wicemistrzostwa może być jasne. Na korzyść United działa atut własnego boiska. Wbrew pozorom niełatwo zapowiada się też wyjazd do Birmingham.
“Lisy” z kolei mogą śmiało marzyć o drugim miejscu, ale jednocześnie muszą oglądać się za siebie, by przypadkiem nie wypaść z czołowej czwórki na ostatniej prostej, tak jak to było w poprzednich rozgrywkach. Oto terminarz Leicester:
Leicester: Southampton [W], Newcastle [D], United [W], Chelsea [W], Tottenham [D]
Piłkarze z King Power Stadium mają zatem naprawdę mocną końcówkę. Jeśli chcą w spokoju szykować się do przyszłej edycji Ligi Mistrzów, powinni wygrać dwa najbliższe, teoretycznie łatwe spotkania. W innym wypadku może zrobić się gorąco, bo grupa pościgowa napędzana przez Chelsea na pewno nie odpuści. Przecież nawet ósmy Everton, z zaległym starciem z Aston Villą w zanadrzu, ma szansę na kwalifikację do Ligi Mistrzów.
Terminarz zespołów z miejsc 4-8:
Chelsea: Fulham [D], City [W], Arsenal [D], Leicester [D], Aston Villa [W]
West Ham: Burnley [W], Everton [D], Brighton [W], West Brom [W], Southampton [D]
Liverpool: United [W], Southampton [D], West Brom [W], Burnley [W], Cr. Palace [D]
Tottenham: Sheffield [D], Leeds [W], Wolves [D], Aston Villa [D], Leicester [W]
Everton: Aston Villa [D], West Ham [W], Sheffield [D], Wolves [D], City [W]
Po czyjej stronie stoi kalendarz gier? Nieźle wyglądają perspektywy West Hamu. W najbardziej optymistycznym scenariuszu “Młoty” mogłyby wygrać do końca wszystko i awansować do LM. Ale czy są do tego zdolni - to już inna kwestia, bo opadli ostatnio z sił. Oprócz trudnego wyjazdu na Old Trafford w dobrej sytuacji wydaje się być Liverpool. Tottenham też może po cichu liczyć na lokatę w czwórce, o ile jego zawodnicy nie zaszkodzą sami sobie. Najtrudniejszy terminarz ma Chelsea, która w dodatku rywalizuje o finał Ligi Mistrzów. Piłkarsko “The Blues” są jednak najsilniejsi, uzbierali także najwięcej punktów. To co, może Everton z drugiego szeregu? Dla “The Toffees” kluczowy będzie mecz z West Hamem w Londynie.
Sami widzicie - jest tyle możliwych wariantów, że obecna tabela może jeszcze zostać wywrócona do góry nogami. Ale dla kibiców dobrego futbolu, najlepiej właśnie w wydaniu Premier League, to wyłącznie pozytywna wiadomość.
Przypomnijmy, że jedna z wyżej wymienionych drużyn obejdzie się smakiem i wcale nie zagra w pucharach, bo ósma pozycja nie daje awansu choćby do Ligi Konferencji. Z kolei na dole tabeli sytuacja wygląda na klarowną - strata West Bromu i Fulham wynosi raczej zbyt wiele, by uniknąć spadku. Pełną tabelę ligi angielskiej znajdziecie TUTAJ.

NIEMCY

Na koniec zaglądamy do Niemiec, gdzie wprawdzie Bayern (71 pkt) i Lipsk (64 pkt) powinny spokojnie dobić do dwóch pierwszych portów, ale za ich plecami zapowiada się świetna bitwa o udział w Lidze Mistrzów. Oto sytuacja na miejscach 3-5 na trzy kolejki przed końcem sezonu:
3. Wolfsburg 57
4. Frankfurt 56
5. Dortmund 55
Borussia, którą niektórzy już skreślili, wygrała cztery ostatnie spotkania i zbliżyła się do dwóch poprzedzających ją drużyn. Szczególnie istotne dla BVB było zwycięstwo z Wolfsburgiem. “Wilki” mogą zaprzepaścić na finiszu wysiłek z całego sezonu, bo ponieśli porażkę w trzech z minionych pięciu meczów. Eintracht także gra w kratkę. Czy w takim razie kibice z Dortmundu mogą otwierać już szampany? Niekoniecznie.
Oto kalendarz gier trio walczącego o Champions League:
Wolfsburg: Union [D], Lipsk [W], Mainz [D]
Frankfurt: Mainz [D], Schalke [W], Freiburg [D]
Dortmund: Lipsk [D], Mainz [W], Leverkusen [D]
Jak widać, cały tercet zagra jeszcze z będącym w niesamowitej formie Mainz, co wbrew pozorom może okazać się najtrudniejszą przeszkodą. Poza tym - najłatwiejszych rywali ma Eintracht. Schalke już spadło, a Freiburg o nic nie gra. Jeśli Frankfurtu zabraknie w przyszłej edycji Ligi Mistrzów, trzeba to będzie uznać za porażkę tej drużyny. Z kolei Wolfsburg na papierze góruje nad Dortmundem nie tylko dwoma punktami przewagi, ale też nieco przystępniejszym terminarzem. Ważne będą mecze z Lipskiem, który także w praktyce zagra bez żadnej presji na wynik. BVB musi jeszcze uważać na Leverkusen - “Aptekarze” mają wprawdzie 50 punktów, więc o Lidze Mistrzów raczej powinni zapomnieć, ale na pewno nie odpuszczą do ostatniej kolejki.
Tłoczno jest także na dole tabeli. W strefie spadkowej znajduje się Hertha, którą czekają jednak trzy zaległe mecze z uwagi na pauzę spowodowaną koronawirusem w zespole. Najsłabiej ostatnio wygląda Werder Brema i to właśnie bremeńczyków można uznać za głównych kandydatów do spadku.
Co istotne, w najbliższy weekend Bundesliga nie gra. Odbędzie się jedynie spotkanie Mainz i Herthy z 29. kolejki oraz półfinały Pucharu Niemiec. Rywalizacja o udział w Lidze Mistrzów na dobre rozkręci się więc w drugi weekend maja. Nie możemy się doczekać!
Pełną tabelę Bundesligi znajdziecie W TYM MIEJSCU.

Przeczytaj również