Gol w 91. minucie uratował Juventus! Przełamanie w LM i dobre wieści dla Polski [WIDEO]

Gol w 91. minucie uratował Juventus! Przełamanie w LM i dobre wieści dla Polski [WIDEO]
Screen z X
Wtorkowe mecze Ligi Mistrzów przyniosły wielkie emocje. Swoje spotkania pewnie wygrały Chelsea, Borussia Dortmund czy Napoli. Przełamanie po golu w 91. minucie zaliczył.Juventus, a największą niespodzianką jest z pewnością porażka Manchesteru City.

Bodo/Glimt - Juventus

Dalsza część tekstu pod wideo
Przełamanie w Lidze Mistrzów doczekali się zawodnicy Juventusu. We wtorkowy wieczór "Stara Dama" pokonała 3:2 norweskie Bodo/Glimt. W 27. minucie defensywę Włochów zaskoczył Ole Blomberg.
Podopieczni Luciano Spallettiego wzięli się do pracy na początku drugiej połowy. W 48. minucie do siatki trafił Lois Openda. Po chwili bramkarza Bodo pokonał także Fabio Miretti, ale tego gola po analizie VAR nie uznano ze względu na spalonego.
"Bianconeri" nie zwalniali jednak tempa. Miretti nie mógł cieszyć się z gola, za to w 59. minucie asystował przy trafieniu Westona McKenniego. Amerykanin wykorzystał dośrodkowanie kolegi i głową skierował piłkę do siatki.
Wówczas wydawało się, że Juventus wreszcie przełamie się w Lidze Mistrzów, ale ostatnie słowo należało do Bodo/Glimt. W 87. minucie na 2:2 trafił Sondre Fet, który wykorzystał rzut karny. W doliczonym czasie gry w polu karnym Norwegów świetnie zachował się Yildiz. Jego strzał obronił bramkarz, ale dobitka Davida sprawiła, że Juventus finalnie wygrał 3:2.

Borussia Dortmund - Villarreal

Niemoc Villarrealu na arenie międzynarodowej wykorzystała Borussia Dortmund. Niemcy wyszli na prowadzenie w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w podbramkowym zamieszaniu najprzytomniej zachował się Serhou Guirassy. Długo analizowano, czy piłki ręką nie zagrał Waldemar Anton, ale bramkę ostatecznie uznano.
VAR miał sporo pracy także w drugiej połowie. Po strzale Karima Adeyemiego piłkę zmierzającą do bramki ręką zablokował Juan Foyth. Kapitan Villarrealu wyleciał z boiska z czerwoną kartką, a rzut karny na raty wykorzystał Guirassy. Pierwszy strzał snajpera obronił bramkarz, lecz przy dobitce był już bezradny.
Grająca w przewadze jednego zawodnika Borussia kontrolowała boiskowe wydarzenia, a nawet zadała kolejny cios. Ostatecznie gospodarze wygrali 4:0. Najpierw do siatki trafił Karim Adeyemi, później z rzutu karnego w poprzeczkę uderzył Fabio Silva, a w doliczonym czasie gry wynik ustalił Daniel Svensson.

Chelsea - FC Barcelona

W największym z wtorkowych hitów londyńska Chelsea nie dała szans FC Barcelonie. "The Blues" w pierwszej połowie zdominowali rywali. Przed przerwą trzykrotnie trafili do siatki, ale tylko jedno trafienie zostało uznane - był to samobójczy gol Julesa Kounde. "Blaugrana" przez większość meczu musiała radzić sobie w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Ronalda Araujo.
W drugiej części spotkania londyńczycy nadal dominowali. Bramki Andreya Santosa nie uznano ze względu na spalonego. Chelsea nie zamierzała się zatrzymywać, a w 55. minucie mistrzów Hiszpanii skarcił Estevao, a później Barcelonę dobił Delap. Więcej o tym spotkaniu przeczytacie TUTAJ.

Manchester City - Bayer Leverkusen

Sporym zaskoczeniem okazał się mecz na Etihad Stadium. Manchester City przegrał 0:2 z Bayerem Leverkusen. W 23. minucie prowadzenie wicemistrzom Niemiec dał Alejandro Grimaldo.
Podopiecznym Pepa Guardioli brakowało skuteczności, czego z pewnością nie można było powiedzieć o "Aptekarzach". Ich drugi celny strzał w całym meczu przyniósł drugiego gola - tym razem Trafforda pokonał Patrik Schick. Więcej o wygranej Bayeru piszemy TUTAJ.

Olympique Marsylia - Newcastle United

Na czwarte zwycięstwo z rzędu w tej edycji Champion League nadzieję miało Newcastle United. Prowadzenie "Srokom" w meczu z Olympique'em Marsylia dał już w szóstej minucie Harvey Barnes.
Druga połowa należała jednak do Pierre'a-Emericka Aubameyanga. Doświadczony snajper w 46. minucie wykorzystał dalekie, lecz nieudane wyjście Nicka Pope'a i doprowadził do wyrównania. Po chwili wykorzystał natomiast dośrodkowanie Weaha, a marsylczycy wygrali dzięki temu 2:1.

Napoli - Karabach Agdam

Mateusz Kochalski robił co mógł, lecz nie był w stanie zatrzymać zawodników Napoli. Polak obronił między innymi rzut karny, zatrzymując strzelającego z jedenastu metrów Rasmusa Hojlunda.
Golkiper dwukrotnie musiał jednak skapitulować. Najpierw pokonał go Scott McTominay, później do własnej bramki piłkę skierował natomiast Marko Janković i Napoli wygrało to spotkanie 2:0. Więcej przeczytacie TUTAJ.

Slavia Praga - Athletic Bilbao

W Pradze miało miejsce jedyne z wtorkowych spotkań Ligi Mistrzów, w którym kibice nie zobaczyli ani jednego gola. Remis Slavii z Athletikiem Bilbao to złe wieści dla Polski, bo powiększy się dorobek Czechów w krajowym rankingu UEFA.

Ajax - Benfica

W starciu jedynych dwóch drużyn Ligi Mistrzów, które po czterech kolejkach nie miały ani jednego punktu, zdecydowanie lepsi byli podopieczni Jose Mourinho. Wygrali 2:0 po bramkach Dahla oraz Barreiro. Więcej na temat tego spotkania przeczytacie TUTAJ.

Galatasaray - Union Saint Gilloise

Do sporej niespodzianki doszło w Stambule. Galatasaray, które wygrało wcześniej trzy z czterech meczów w Champions League, tym razem musiało uznać wyższość Unionu Saint Gilloise. Gola na wagę trzech punktów strzelił Promise David, a gospodarze kończyli mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce Ardy Unyaya. Więcej piszemy TUTAJ.

Przeczytaj również