1. Liga: GKS Katowice wygrywa po szalonej końcówce

1. Liga: GKS Katowice wygrywa po szalonej końcówce
MacQtosh, wikipedia
Górnik Łęczna przegrał u siebie z GKS-em Katowice 1:3 w pierwszym niedzielnym meczu 17. kolejki Nice 1. Ligi. Goście wszystkie bramki strzelili w końcówce spotkania, kiedy grali już w osłabieniu.
Gospodarze bardzo szybko objęli prowadzenie. Sędzia podyktował dla nich rzut karny, który w 13. minucie na gola zamienił Patryk Szysz. Goście starali się odrobić stratę, ale nie byli w stanie poradzić sobie z dobrze grającymi w defensywie rywalami.
Dalsza część tekstu pod wideo
W końcówce spotkania sytuacja katowiczan stała się jeszcze trudniejsza. W odstępie zaledwie kilkudziesięciu sekund dwie żółte kartki otrzymał Bartłomiej Kalinkowski i przyjezdni musieli grać w „10”. Na boisku nie było jednak tego widać. Co więcej, to podopieczni Piotra Mandrysza cały czas atakowali. W 86. minucie sytuację sam na sam wykorzystał Dawid Plizga i był remis.
Nie minęło 60 sekund i GKS zdobył drugą bramkę. Tym razem "oko w oko" z golkiperem gości znalazł się Wojciech Kędziora i popisał się skutecznym lobem. W doliczonym czasie zwycięstwo „GieKSie” zapewnił Adrian Błąd. Był rzut rożny dla miejscowych, do ataku poszedł już ich bramkarz Sergiusz Prusak. Efekt? Goście wyprowadzili kontrę i trafili do pustej bramki.
Zespół z Lubelszczyzny zajmuje 17. miejsce w tabeli i ma na swoim koncie 17 punktów. W następnej kolejce zagra u siebie z Odrą Opole.
Natomiast zespół z Bukowej zdobył 24„oczka” i plasuje się na siódmej pozycji. Jego kolejnym rywalem będzie na wyjeździe Pogoń Siedlce.
*****

Górnik Łęczna - GKS Katowice 1:3 (1:0)

Bramki: Szysz 13 (rzut karny) - Plizga 86, Kędziora 87, Błąd 90+2.

Żółte kartki: Tymiński - Skrzecz, Kalinkowski.

Czerwona kartka: Kalinkowski 79 - za drugą żółtą (GKS Katowice).

Sędziował: Konrad Kiełczewski (Białystok).

Przeczytaj również