"A co pan, k***a, do mnie wyskakuje?". Peszko opisał kłótnię Glika z Bońkiem po porażce reprezentacji Polski

"A co pan, k***a, do mnie wyskakuje?". Peszko opisał kłótnię Glika z Bońkiem po porażce reprezentacji Polski
Rafał Rusek / press focus
Sławomir Peszko opisał kłótnię Kamila Glika i Zbigniewa Bońka po przegranym meczu Polski z Anglią w 2013 roku. - Oni się nienawidzą. To żadna tajemnica - uważa piłkarz Wieczystej.
Peszko w swojej autobiografii odkrywa kulisy funkcjonowania reprezentacji Polski. Były kadrowicz opisał m.in. spięcie między Kamilem Glikiem i Zbigniewem Bońkiem, do którego doszło po porażce Polski z Anglią 0:2 w październiku 2013 roku.
Dalsza część tekstu pod wideo
Trenerem biało-czerwonych był wtedy jeszcze Waldemar Fornalik. Boniek został właśnie prezesem PZPN i - jak czytamy w "Peszkografii" - "od razu chciał pokazać, kto tu rządzi".
- Co to w ogóle jest? Przegrywacie mecz za meczem. To wstyd, kompromitacja. Koniec tego, od jutra to się zmieni. Teraz będzie po mojemu - miał mówić Boniek w szatni na Wembley.
Na jego słowa miał zareagować Glik, czym sprowokował krytyczną uwagę na swój temat. Peszko twierdzi, że Boniek poradził obrońcy, żeby "skupił się na sobie". Dodawał, że ma poprosić o zmianę, jeśli nie ma siły wracać do obrony po 50. minutach gry.
- A co pan, k***a, do mnie wyskakuje? To ja gram sam? Sam na boisku byłem? - mówił Glik.
Peszko twierdzi, że doszło do niepotrzebnej pyskówki. Choć pozostali zawodnicy pospuszczali głowy, to rację w tym sporze przyznali ponoć Glikowi.
- Kamil z Bońkiem się nienawidzą. To żadna tajemnica. Niechęć między nimi da się wyczuć na kilometr, nawet jeśli przed kamerami obaj podają sobie ręce i potrafią wyściskać - podsumował Peszko.
Sam Boniek w przeszłości dementował doniesienia, że po meczu z Anglią miał spięcie z Glikiem. W programie "Kontratak" mówił, że był w szatni, ale jedynie rozmawiał z piłkarzami. Doniesienia o kłótni nazwał "bzdurą".
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski05 Nov 2022 · 09:04
Źródło: Peszkografia, Twitter

Przeczytaj również